Dzień bez treningu
Dzisiaj postanowiłem wziąć sobie wolne z uwagi na dolegliwości bólowe w stopie. Wczoraj po treningu na siłowni i bieganiu stwierdziłem, że warto sobie wziąć przynajmniej jeden dzień pełnego odpoczynku od treningów. I tak też zrobiłem, odpuściłem trening, ale poza tym miałem dzisiaj spotkanie z terapeutą, zrobiłem zakupy i czeka mnie jeszcze przynajmniej jeden spacer z Bubusiem. Mimo to czuję się lepiej i wierzę, że w niedzielę będę już w pełnej formie. W ramach kurażu stosuję maść na stawy i chłodzące okłady.
Kilka słów o nagradzaniu siebie i budowaniu własnej wartości
Podczas rozmowy z terapeutą dotknęliśmy obszaru nagradzania siebie za wysiłek włożony w zdrowienie i sport. To bardzo ważne, aby nagradzać siebie za osiągnięcia i pracę, jaką wkładamy w nasz rozwój osobisty. Osobiście czuję, że sam udział w zawodach jest dla mnie nagrodą, ale po wysiłku lubię sobie powiedzieć, że wykonałem kawał dobrej roboty, kupić ubrania, coś wyjątkowego na obiad, lalkę czy pocztówkę do kolekcji, ale i gorąca kąpiel potrafi mnie usatysfakcjonować. Warto jest otaczać się osobami nam życzliwymi, niektórzy są względem nas toksyczni i skutecznie deprecjonują naszą osobę. Pamiętajmy, że to nie prawda i wszyscy mamy pewne zasoby oraz predyspozycje, tylko niekiedy trzeba je wychwycić i nazwać. Zdałeś/aś egzamin na prawo jazdy? Wykonałeś/aś dobrze swoją pracę? Pomimo niechęci poszedłeś/poszłaś na trening? Daj sobie prawo do nagrody za swoje małe i duże osiągnięcia. Celebrujmy swoje sukcesy w przyjemny i niegroźny dla nas sposób.
Na terapii spotkałem się z pracą, gdzie zadaniem było dokończenie bodajże kilkunastu zdań "Jestem wartościowy/a, ponieważ.." i myślę, że może być to doskonałe ćwiczenie do budowania poczucia własnej wartości. Może być to trudne, a niekiedy bardzo, ale proszę mi wierzyć, że wszyscy mamy takie cechy i umiejętności, które czynią nas wartościowymi. Myślę sobie, że fajnie jest się przy tym zatrzymać, pomyśleć i przelać na kartkę papieru. Trzymajcie się i niech wiara we własne możliwości będzie z Wami!
Haken
Nadwiślański Półmaraton już w najbliższą niedzielę, bieg opłacony i bilety na pociąg kupione, a tutaj taka niemiła niespodzianka. Do niedzieli spróbuję maksymalnie odciążyć stawy i myślę, że ostateczną decyzję podejmę dzień przed wydarzeniem. 
