• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, to pod tym linkiem możesz postawić mi przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/haken10 Mój kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@Haken90

Kategorie postów

  • bubu (14)
  • kinematografia (113)
  • literatura (14)
  • pozostałe (17)
  • sport (102)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Jeśli podoba Ci się mój kontent
    • Możesz postawić mi kawę
  • Profile
    • Instagram
    • Kanał na YouTube

Kategoria

Sport

< 1 2 3 ... 20 21 >

Wings for Life

Jak mi było na Wings for Life?

 

W niedzielę pobiegłem w swojej pierwszej edycji Wings for Life. Udało mi się przebiec zakładany dystans z nadwyżką - i to sporą, bo ustawiłem sobie za cel 21.2 km, a uciekałem przez 24.54 km. Komentarz Małysza tragiczny, zdecydowanie bardziej motywująca okazała się Dominika Stelmach, która towarzyszyła mi podczas treningów. Trasa dobrze mi znana, a zatem pewnie stawiałem kroki, lecz z pewnymi trudnościami, bo jednak to już maj i sporo ludzi zaczyna się pojawiać. Szczególnie deptak nadmorski się zagęścił. Teraz kilka chłodniejszych dni, ale w okolicach połowy maja mój ukochany park Ronalda Reagana zacznie pękać w szwach. Jak pewnie zauważyliście, nie jestem wielki fanem gatunku ludzkiego, ale cieszy mnie wzrost popularności Gdańska. Miasto się rozwija i widać to na każdym kroku. Każdego roku Gdańsk odwiedza rekordowa liczba turystów i myślę, że i w tym roku będzie tak samo. Już wracam do biegu. Było ciężko, ale bez kryzysu. W pewnej chwili wiedziałem już, że cel mam w kieszeni i mogę się rozluźnić, co spowodowało przebiegnięcie kilku dodatkowych km. Na pętli faktycznie był jeden dość duży punkt odżywczy, gdzie były dostępne energetyk, cola, woda, batony, banany i musy owocowe. Ja korzystałem wyłącznie z napojów, choć z jednego przypadkiem. Po pierwszym okrążeniu w moje ręce wpadł energetyk, a celowałem w wodę. Kolejne pętle już miałem pod kontrolą. Lokalnie uplasowałem się bodajże na 20 miejscu. Uczestników było około 170. Jednak warto podkreślić, że jest to impreza międzynarodowa i łącznie wystartowało 310 tysięcy osób. Duże miasto wzięło udział w tegorocznym Wings for Life. Te 310 tysięcy to rekord, tak że wydarzenie z roku na rok zyskuje na popularności.

 

Piszę ostatnio mniej, bo nie mam aż tyle czasu i energii. Znalazłem sobie dodatkowe zajęcie, które w zasadzie realizuję każdego dnia i stąd też często brakuje mi chęci. Wpisy, zdjęcia i filmiki będą pewnie trochę rzadziej, ale obiecuję, że będą się pojawiać.

 

Powiem Wam jeszcze, że odważyłem się sięgnąć po system Fala i póki co wszystko funkcjonuje jak trzeba. Zainstalowałem aplikację, zamówiłem kartę i wykupiłem miesięczny bilet. Na ten moment wszystko jest w porządku i szczerze polecam to rozwiązanie. Fala zebrała dużo negatywnych opinii, ale w moim przypadku się sprawdza. Zgadzam się, że nie wszystko jest tutaj intuicyjne, ale uważam, że warto się przełamać i dać temu systemowi szansę. 

 

Haken

08 maja 2025   Dodaj komentarz
sport   park Ronalda Reagana   Wings for Life   bieg   zawody   relacja   gdańsk   trójmiasto  

Wings for Life 2025

Wings for Life 2025

 

Na kilka dni przed rozpoczęciem tegorocznej odsłony dołączyłem do grona biegaczy i biegaczek. Opowiem Wam pokrótce o tym w jaki sposób wyglądają takie zawody, bo jednak ich formuła jest zupełnie inna. Ja będę brał udział w "biegu z aplikacją". Oznacza to, że w moim przypadku nie będzie rzeczywistego samochodu pościgowego, tylko wirtualny, widziany na aplikacji. Będę biegał po wyznaczonej pętli (2,5 km) w parku Ronalda Reagana. Na tej pętli ma znajdować się jeden punkt odżywczy. Bieg rozpoczyna się o godzinie 13:00 czasu polskiego i trwa do momentu, aż dogoni nas samochód. Innymi słowy - uciekamy przed metą. Samochód rusza 30 minut po starcie, czyli o godzinie 13:30 i jedzie ze stałą prędkością 14 km/h. O godzinie 14:00 tempo wzrasta do 15 km/h i cyklicznie co pół godziny rośnie. Wygląda to następująco: 

 

13:00 czasu polskiego (11:00 UTC) - Start Wings for Life World Run

 

13:30 (11:30 UTC) - Samochód Pościgowy rusza na trasę i jedzie ze stałą prędkością 14 km/h (8,69 mph)

 

14:00 (12:00 UTC) - Tempo wzrasta do 15 km/h (9,32 mph)

 

14:30 (12:30 UTC) - Tempo wzrasta do 16 km/h (9,94 mph)

 

15:00 (13:00 UTC) - Tempo wzrasta do 17 km/h (10,55 mph)

 

15:30 (13:30 UTC) - Tempo wzrasta do 18 km/h (11,2 mph)

 

16:00 (14:00 UTC) - Tempo wzrasta do 22 km/h (13,7 mph)

 

16:30 (14:30 UTC) - Tempo wzrasta do 26 km/h (16,2 mph)

 

17:00 (15:00 UTC) - Tempo wzrasta do 30 km/h (18,6 mph)

 

17:30 (15:30 UTC) - Tempo wzrasta do 34 km/h (21,2 mph)

 

 

Pierwszą myśl po rejestracji miałem taką, żeby obrać sobie za cel przebiegnięcie 20 km. Aby przebiec ten dystans, musiałbym utrzymać tempo 05'31/km. Może mógłbym powalczyć nawet i o 30 km z hakiem, ale nie wiem, czy chcę tak bardzo ekploatować organizm. Moja dyspozycja w niedzielę wyznaczy optymalne tempo. Podczas tego biegu muszę mieć przy sobie telefon, co jest dla mnie pewnym utrudnieniem, bo w saszetce trzymam zazwyczaj chusteczki i żele. Na szczęście przy trasie jako kibica będę miał osobę towarzyszącą, więc to od niej będę brał żele odżywcze. Nie brałem udziału ani w Wings for Life, ani w żadnym biegu wirtualnym, więc na pewno będzie to wyjątkowe doświadczenie. W przypadku biegu wirtualnego numer startowy otrzymujecie na maila. W zasadzie miałem go od razu po uiszczeniu wpisowego. To tyle chciałem Wam przekazać.

 

Haken

29 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
sport   Wings for Life   samochód pościgowy   bieg   zawody   2025   trening  

Energa Gdańsk Maraton

I po maratonie

 

W ubiegłą niedzielę zaliczyłem swój pierwszy uliczny maraton. Dzień po przebiegnięciu maratonu dodałem relację na YT, więc pewnie już mniej więcej wiecie jak wyglądała moja maratońska przeprawa tego dnia, ale blogu także chcę zamieścić krótką relację.

 

Od przekroczenia linii mety minęło już prawie 120 godzin. Nie biegałem w tym czasie, ale jednak dużo się ruszałem i ta regeneracja nie idzie tak sprawnie, jak bym chciał. Jutro wystartuję w zawodach na 5 km. Będzie to bieg przełajowy, mający swój początek na polanie przy Drodze Marnych Mostów w Oliwie. Pomyślałem, że będzie to optymalny dystans po maratonie. W sumie jest to start treningowy, który mam nadzieję posłuży mi i sprawi, że powrót do standardowych treningów będzie lżejszy. Ciekaw jestem, czy jutro mój bieg będzie na zaciągniętym hamulcu, czy już poczuję lekkość w nogach. Niektórzy biegacze mają odruch wymiotny na samą myśl o treningu po maratonie, ja jednak czegoś takiego nie doświadczyłem. Oczywiście po dobiegnięciu na metę nie marzyłem o treningu i też patrzyłem na niego niejako ze wstrętem, ale bez dramatu. Niewiele powiedziałem o tym, jak właściwie się czułem po maratonie. Pierwsze minuty i godziny były dla mnie trudne. Czułem się osłabiony, bolała mnie nieco głowa, miałem nudności, przekrwione oczy i drżały mi kończyny. Odwodniłem się, a dbałem o nawodnienie na każdym punkcie odżywczym. Przy tak długim dystansie nie da się nie odwodnić. Ten początkowy stan przypominał mi kaca po 3 dniach picia. To pokazuje, jakie spustoszenie w organizmie niesie ze sobą przebiegnięcie królewskiego dystansu. Są biegacze, którzy korzystają z tzw. "softflasków". To takie miękkie bidony i korzystanie z nich w trakcie biegu na pewno może jeszcze trochę zredukować ostateczny poziom odwodnienia, ale nawet popijając co chwilę nie uda nam się tego uniknąć. Najlepszym rozwiązaniem byłby bieg pod kroplówką. Jeśli jesteście ciekawi ile wody wypłukaliście po takim maratonie, to zważcie się przed i od razu po. Ja tego nie zrobiłem, ale może następnym razem zadbam o to.

 

Czas: 3:41:50

Miejsce: 481/1503

Tabela wyników: https://live.sts-timing.pl/mg2025/

 

Haken

11 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
sport   Energa Gdańsk Maraton   42195   Oliwa   maraton   bieg   42 km   bieganie   trójmiasto   gdańsk   5 km  

Maraton

Energa Gdańsk Maraton

 

Już w niedzielę wystartuję w maratonie. Dostałem "informator biegacza" i mniej więcej zapoznałem się z przebiegiem imprezy. Jutro odbiorę pakiet startowy, a na niedzielę zostawię sobie już tylko przebiegnięcie 42 km i 195 m. Z perspektywy niebiegającego człowieka, a może i nawet takiego, który coś tam truchta, mój plan na weekend może wydawać się osobliwy. Ponadto zapowiada nam się fatalna pogoda. Jeszcze kilka dni temu pisałem, że będą korzystne warunki, ale idzie do nas coś bardzo nieprzyjemnego. O 9:00 na linii startu może być około 0 stopni, silny wiatr, deszcz i śnieg. Myślę, że ta aura będzie dla niektórych osób na tyle uciążliwa, że odpuszczą sobie tegoroczny występ w maratonie, ale ja planów nie zmieniam i będę próbował pobiec z zającem na 3:30 bądź 3:45. Ten wiatr ma być najsilniejszy jutro po południu i być może w niedzielę rano nie będzie już tak strasznie, ale wygląda na to, że i tak będzie w niezłej formie i skutecznie utrudni nam bieg. Takie warunki zaplanowali dla nas Zeus z Eurybią i absolutnie nic nie możemy na to poradzić.

 

Ogólnie lista startowa jakoś skromnie się kształtowała. O ile pamiętam, to jak jakiś czas temu sprawdzało, to widniało na niej niespełna 1600 zawododników i zawodniczek. Za moment sprawdzę i napiszę dokładną liczbę. 1987 - oto ostateczna liczba. Niewiele. Tego samego dnia odbywa się też Cracovia Maraton, gdzie zapisanych jest 8000 osób - czyli chyba po prostu komplet. Gdańsk wraca po kilku latach, ale chyba nigdy nie cieszył się jakąś dużą popularnością na tle innych dużych miast. W każdym razie Gdańsk nawet strefy kibica zorganizował, tylko że biorąc pod uwage prognozy, to niewielu śmiałków zdecyduje się na czynny doping i strefy będą świecić pustkami.

 

Relacja pojawi się na blogu, ale może też na YT w formie wideo. Dacie wiarę, że przekroczyłem już 20 subskrybentów, a mój ostatni filmik ma ponad 1 tys. wyświetleń? 

 

Haken

04 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
sport   energa   maraton   gdańsk   trójmiasto   bieganie   bieg  

Ostatni long przed maratonem

Ostatni długi bieg przed maratonem

 

Przedwczoraj zrobiłem ostatni długi trening przed dystansem królewskim. I powiem Wam, że jestem zadowolony z jego przebiegu. Pokonałem 21.20 km ze średnią prędkością 05'07, co oznacza że połówkę zamknąłem w 1:48. Może i drzemię we mnie potencjał, żeby utrzymać nieco niższe tempo na maratonie. Korci mnie, żeby obrać za cel złamanie 3:30. Potrzebowałbym średniego tempa 04'59. Swoją drogą tę przedwczorajszą treningową połówkę pobiegłem szybciej niż ostatni półmaraton w Toruniu, co pokazuje jak bardzo tam straciłem przez toaletę na trasie. Mam nadzieję, że tym razem właściwie rozplanuję swoją dietę i nie będzie pauzy. Dzisiaj już jestem po treningu i ważeniu. Wyszło mi 91.3 kg, więc bez dramatu, ale to nadal waga ciężka dla długodystansowego biegacza. Spróbuję chyba ruszyć na 3:30 z zającem i zobaczymy co z tego wyjdzie. Nawet gdybym pobiegł w przedziale 3:30-3:45 to byłoby nieźle. Niedługo, bo już 6 kwietnia, wszystko będzie jasne. Najważniejsze to dobiec do mety. Maraton rządzi się swoimi prawami i wielu wprawionych biegaczy w starciu z tym dystansem musiało wywiesić białą flagę i zejść z trasy - niekiedy przy asyście ratowników. Warunki mają być dobre, bo prognozy przewidują mniej więcej 10 stopni, słaby wiatr i możliwy deszcz.  

 

Haken

28 marca 2025   Dodaj komentarz
sport   maraton   sport   bieganie   trening   półmaraton  
< 1 2 3 ... 20 21 >
Haken901 | Blogi