• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, to pod tym linkiem możesz postawić mi przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/haken10 Mój kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@Haken90

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • bubu (14)
  • kinematografia (113)
  • literatura (14)
  • pozostałe (17)
  • sport (102)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022

Archiwum styczeń 2025

< 1 2 >

Pomoc / Help (2021)

Pomoc / Help (2021)

 

Sarah zatrudnia się w domu opieki jako pielęgniarka, gdzie nawiązuje głębszą relację z jednym z pacjentów. W międzyczasie wybucha pandemia COVID-19, która szczególnie uderza w miejsca, gdzie dominują osoby starsze i przewlekle chore. 

 

Kadr z filmu Pomoc (2021)

 

Fantastycznie zagrany dramat, gdzie naturalność gra pierwsze skrzypce. Nie często zdarza mi się tak bardzo zaangażować w opowiadaną historię, a tutaj byłem naprawdę blisko bohaterów jak i samej fabuły. Jodie Comer odgrywa jedną z ról życia, ale pozostała część obsady także tworzy wiarygodne kreacje. Odetchnąłem już trochę od pandemii, która jeszcze nie tak dawno dawała nam się we znaki każdego dnia na różnych płaszczyznach życia. Ten film czekał na swój moment i ta chwila nadeszła. Odezwała się we mnie potrzeba odświeżenia sobie tamtej rzeczywistości, ale i zobaczenia czegoś, czego nie znałem. Ja osobiście nie najgorzej zniosłem ten czas - zarówno pod kątem lockdownu jak i samej choroby. Film jest szorstkim obrazem tego, czym dla niektórych grup społecznych był COVID-19 i jak duże zagrożenie stanowił chociażby dla społeczności domów opieki. Film mocno akcentuje to, że Wielka Brytania sobie nie radziła - szczególnie te braki w przygotowaniach były widoczne w miejcach, gdzie ta pomoc powinna znajdować się na najwyższym poziomie.

 

Kadr z filmu Pomoc (2021)

 

Byłem i nadal jestem poruszony tą historią, mimo że był moment, kiedy scenariusz poszedł drogą, która nie do końca mi podeszła. Jedna scena wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ta sekwencja była tak naturalnie zagrana, tak dobrze wyreżyserowana, że byłem tam razem z bohaterami, czując ich trudne położenie i emocje. Twórcy i aktorzy zrobili kawał dobrej roboty. W zasadzie całość zasługuje na gromkie brawa i słowa uznania. Może nawet w przyszłości podejmę się drugiego starcia z tym tytułem. Niezwykłe, z jaką swobodą Comer porusza się w swojej roli. Zdumiewające, że można tak perfekcyjnie wcielić się w napisaną przez scenarzytę postać. Film jest z 2021 roku, a więc temat był wówczas bardzo aktualny. Myślę sobie, że mój odbiór świeżo po premierze mógłby być inny. Będąc przesyconym pandemiczną codziennością mógłbym nie docenić tego filmu tak bardzo, jak doceniam go dzisiaj. Może nawet miałbym do niego swego rodzaju awersję? W każdym razie teraz byłem gotowy na ten film i szczerze polecam go każdemu, kto ceni sobie w kinie wiarygodność i emocjonalny ciężar.

 

Plakat filmu Pomoc (2021)

 

Gatunek: Dramat

 

Produkcja: Wielka Brytania

 

Reżyseria: Marc Munden

 

Scenariusz: Jack Throne

 

Obsada: Jodie Comer, Stephen Graham, Ian Hart, Angela Griffin

 

Ocena: 8+/10

 

Haken

31 stycznia 2025   Dodaj komentarz
kinematografia   dom opieki społecznej   dom pomocy społecznej   dom starców   pomoc   help   2021   film   kino   dramat   pandemia   COVID-19   koronawirus   epidemia   dom seniora   wielka brytania   kinematografia   recenzja  

Literatura

Zjadaczka grzechów - Megan Campisi

 

Nastoletnia May zostaje przyłapana na kradzieży bochenka chleba i skazana na dożywotnią posługę jako Zjadaczka Grzechów. Sama powieść jest fantazją autorki, natomiast rzeczywiście mogliśmy się spotkać z takimi zwyczajami w XVI-wiecznej Anglii. Rolą takiej kobiety było chodzenie po umierających, wysłuchiwanie ich przewin i konsumowanie określonych pokarmów. Za pożądliwość należało zjeść owoc dzikiej róży, za otrucie zapiekanego gołębia, za zgwałcenie dziecka głowę jagnięcia w mleku owczym, a za morderstwo w gniewie serce świni. Było w sumie tak, że każdy przed swoją śmiercią miał szansę wyzbyć się swoich grzechów wyznając je Zjadaczce Grzechów. Wszystkie te grzechy stawały się jej własnością i dogorywający mógł z czystą kartą odejść z tego łez padołu. Historia o okrutnym zwyczaju. Takie kobiety stawały się naznaczone, nosiły obrożę, a na języku miały wyciętą literę Z. Nikt nawet nie śmiał spojrzeć na Zjadaczkę Grzechów, a jeśli już do tego doszło, to wzrok i głowa szybko obierały inny kierunek. Mieszkały w odosobnieniu i codziennie musiały zjadać ogromne ilości jedzenia - często aż do wymiotów, choć z założenia niedopuszczalnym było zwrócenie pokarmu. W całej tej historii mamy też wątek kryminalny. Campisi ani mnie nie rozczarowała ani nie zachwyciła. Czuć momentami siermężny klimat i mrok towarzyszący wiekom średnim, ale nie mogłem się w pełni zaangażować. Co nie znaczy, że nie warto się zapoznać z tą pozycją. Samo poruszenie tematu tego ponurego "zawodu", który był obecny do XX wieku czyni tę lekturę dość atrakcyjną, choć jednocześnie mocno przeciętną. Dobrze przeczytaliście - niewiele ponad 100 lat temu owa praktyka nadal funkcjonowała. 

 

 

Ocena: 5/10

 

Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych - Matthew Walker

 

Niestety nie miałem i nie mam tej książki fizycznie. Z jej treścią zapoznałem się przy pomocy audiobooka czytanego przez Andrzej Ferenca. Audiobooki to świetna sprawa i uważam, że całkiem szybko można sobie wyrobić umiejętność słuchania i chłonąć wiedze równie dobrze jak w przypadku tradycyjnych książek. Warto jest jednak mieć książkę w ręce, móc do niej w dowolnej chwili zajrzeć, zatrzymać się przy danym fragmencie czy zapoznać z ilustracjami. To jest zasadniczy minus audiobooków, szczególnie tych popularnonaukowych, gdzie nie ma możliwości zaznajomienia się z wykresem czy ilustracją przedstawiającą omawiane zagadnienie. Tutaj właśnie tego mi brakowało. Poza tym książki słuchałem z dużym zaciekawieniem, robiąc notatki co bardziej interesujących mnie kwestii. Celem tej książki jest podkreślenie tego, jak istotny jest sen i jak jego niedobór wpływa na nasze zdrowie fizyczne oraz psychiczne. Z tej pozycji wynika, że dzięki optymalnej dawce snu moglibyśmy obyć się bez wielu chorób i zaburzeń. Czy to możliwe, że niewystarczająca ilość snu sprzyja rozwojowi Alzheimera, schizofrenii i nowotworzeniu? Dlaczego korporacje, które tak bardzo starają się promować zdrowy styl życia, nie dbają o to, aby pracownicy się wysypiali? Niewyspani pracownicy przyczyniają się do niebotycznych strat finansowych. Gdyby przełożeni zadbali o ten element, firmy mogłyby dużo lepiej prosperować, a przecież chodzi im o jak największe zyski. Autor próbuje też odpowiedzieć na pytanie "dlaczego śpimy"? Do czego pod kątem przetrwania i ewolucji potrzebny jest sen? Przecież kiedy śpimy, to nie możemy zdobywać pożywienia ani kopulować w celu prokreacji. Ponadto organizm znajdujący się w stanie snu jest bezbronny. Nie może się w żaden sposób obronić przed zagrożeniem z zewnątrz. W takim razie po co nam sen w kotekście ewolucyjnym? Coś, na co poświęcamy mniej więcej 1/3 naszego życia? A jaką rolę pełnią sny, które pojawiają się w fazie REM? Wszystko jest po coś - i dzięki tej książce możemy przybliżyć się do odpowiedzi na powyższe pytania.

 

Ocena: 8/10

 

Wirusosfera. Ukryty świat wirusów: od przeziębienia do COVID-19 - Frank Ryan

 

 

Przed sięgnięciem po tę książkę niewiele wiedziałem na temat wirusów i jak spora część populacji, często w jednym rzędzie zdarzało mi się zestawiać wirusy z bakteriami, gdzie są między nimi zasadnicze różnice. Dużo trudnych terminów, których autor nie wyjaśnia ani w tekście ani w słowniczku. Słowniczka w ogóle nie ma, co jest dla mnie dużą wadą . Rozumiem, że ciężko czasem jakiś termin opisać przy pomocy krótkiej definicji (niekiedy trzeba ileś książek na temat danego zagadnienia przeczytać, żeby je w pełni zrozumieć), ale warto, żeby coś takiego znajdowało się w każdej popularnonaukowej książce. Myślę, że pozycja znacznie lepiej sprawdza się u tych, którzy są już w posiadaniu pewnej wiedzy na temat tych drobnoustrojów. Dla laików może być w dużej mierze nie zrozumiała i przez to nieatrakcyjna. Ostatecznie przyzwoita, ale autor nie wszedł w położenie osób nie mających wiedzy z tej dziedziny i zostawił tę grupę z masą niejasnych informacji.

 

 

Ocena: 5+/10

Haken 

26 stycznia 2025   Dodaj komentarz
literatura   Zjadaczka grzechów   Dlaczego śpimy   Wirusofera   książki   literatura   czytanie   audiobook  

Informacje o nagrodach i kawka na moich włościach...

Co z nagrodami?

 

Wczoraj skontaktowałem się z biurem MOSIR w Sopocie i dowiedziałem się, że nagrody mogę odebrać w środę bądź w czwartek w godzinach 7-15. A zatem najprawdopodobniej jutro będę cieszył się swoją pierwszą statuetką. Możecie być pewni, że w najbliższych dniach ją zobaczycie.

 

Aktualizacja

 

Niesamowite rzeczy się dzieją. Wczoraj otrzymałem informację, że mam się zgłosić po nagrodę, a teraz sprawadzam maila i przed dwiema godzinami otrzymałem wiadomość od zastępcy dyrektora: "Dzień dobry. Po biegu wręczaliśmy nagrody za msc. I-III w kat. open kobiet i mężczyzn. Nagrody w kategorii wiekowej wręczamy na koniec cyklu, czyli po 3 biegu. Suma punktów zdobyta w dwóch najlepszych startach daje miejsce w kategorii wiekowej." Odpisałem na tę wiadomość, że informacja o nagrodach znajduje się w regulaminie "2. Po każdym biegu za miejsca I-III w kategoriach open kobiet i mężczyzn oraz kategoriach
wiekowych otrzymają pamiątkowe statuetki i upominki od Sponsora.". Po moim mailu być może regulamin zostanie zmieniony, jednak ja pozwoliłem sobie zrobić screena tego punktu. Inne informacje są w regulaminie, inne otrzymałem przez telefon, a jeszcze inne zostały mi przekazane w dniu dzisiejszym mailowo. Tak że jest szansa, że jednak obejdę się smakiem, a narobili mi nadziei na pierwszą w życiu statuetkę. Tutaj screen na którym widoczny jest właściwy fragment regulaminu:

 

 

Przykra sytuacja. No nic, jeśli faktycznie tak było, że tylko w klasyfikacji open zawodnicy otrzymali nagrody, to nic już tutaj nie wskóram. W każdym razie to mnie (i nie tylko mnie, jeśli regulamin tak mówi) wprowadzono w błąd. Mnie wprowadzono dwukrotnie, bo jeszcze powiedziano, że będę mógł odebrać nagrodę w biurze (kobiet z pewnością w ogóle nie była zorientowana i tylko mi przytaknęła). Sprawa dobiła do brzegu, a mianowicie otrzymałem odpowiedź od zastępcy dyrektora, że przeprasza, ale jest to błąd w zapisie. "Poprawimy i przepraszamy za zamieszanie". Wkradł się ludzki błąd, który sprawił, że właściwie widziałem już swoją pierwszą statuetkę. Ogromny zawód. Niemniej cieszę się, że przyznano mi racje i przeproszono za nieumyślne wprowadzenie w błąd. Boli, ale i tak chcę wystartować w II i III odsłonie tego cyklu. Nadal mam szansę na nagrodę za zajęcie podium w kategorii wiekowej w klasyfikacji generalnej. Jeśli dam radę, to tym razem na pewno zostanę na ceremonii i wszystko będzie jasne wraz z zakończeniem wydarzenia. Ja z kolei przepraszam Was za zbyt pośpieszne działania z mojej strony, ale zrozumcie, że to dla mnie bardzo emocjonujące sprawy.

 

Na ratunek kawce

 

Wczoraj wracając z lokalnej wiaty śmietnikowej natrafiłem na ranną kawkę, która za nic w świecie nie mogła wzbić się w powietrze. Pomyślałem, że ten ptak nie ma szans na przetrwanie i lada moment może zjawić się drapieżnik, toteż postanowiłem się nim zaopiekować. Podstępem zdołałem go wprowadzić na klatkę i później już udało mi się wziąć go w ręce i zanieść do domu. Nie byłem przygotowany na takiego gościa, więc musiałem pozwolić mu na swobodną ekplorację. Straż miejska okazała się bezsilna w momencie zabezpieczenia przeze mnie kawki, a więc byłem zdany na siebie w kwestii transportu. Okoliczne lecznice nie miały ani kompetencji ani możliwości zapewnienia mu całodobowej opieki, więc musiałem zawieźć mojego przyjaciela na Kartuską do lecznicy całodobowej, która ma podpisaną umowę na dzikie zwierzęta. Umieściłem mojego ciekawskiego i co by nie mówić wystraszonego gościa w prowizorycznym transporterze i wsiadłem w autobus 227 jadący w tamte okolice. Po mniej więcej 70 minutach byliśmy już na miejscu. Musiałem jeszcze zadzwonić do GCK (Gdańskie Centrum Kontaktu) i otrzymać nr zgłoszenia. Wypełniłem kwestionariusz i zawierzyłem jego dalsze losy profesjonalistom. Powiedziano mi, że teraz zostanie umieszczony w ptaszarni. Zapytałem się czy będę miał później możliwość uzyskania jakichś informacji na jego temat. Wygląda to tak, że jeśli ptak przeżyje i jego stan się ustabilizuje to trafi do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". Jeżeli zatelefonuję do nich za jakiś czas i okaże się, że taki ptak nie wyjechał z lecznicy, to niestety będzie oznaczało jego śmierć.  

 

 

 

 

Pozostaje mi mieć nadzieję, że ptaszek dojdzie do siebie i jeszcze zaprezentuje swój majestat w przestworzach. Udało mi się także nakręcić dwa krótkie filmiki. Być może jeden z nich zamieszczę na YT. Tam dokładniej widać okazałość tej przeuroczej istotki. Jeśli chodzi o obrażenia, to widziałem ranę na własne oczy i myślę, że jak najbardziej kwalifikuje się do wyleczenia. Jednak to tylko pierwsze wrażenie, które mogło być mylne i ostatecznie wyjdzie, że sytuacja jest o wiele poważniejsza. Cieszyła mnie też jej stosunkowo duża witalność. Kawka nie mogła latać, ale sprawnie przemieszczała się za pomocą łapek. Apetyt też jej raczej dopisywał, bo zajadała się okruszkami.

 

Haken

21 stycznia 2025   Dodaj komentarz
pozostałe   krukowate   lecznica całodobowa   ostoja   kawka   Ptak   nagroda   bieg   zawody   podium   weterynarz   ranny ptak  

Bieg po plaży i podium

Bieg po plaży i podium

 

Rano wychodziłem będąc już w pełnej gotowości do biegu - legginsy fitness, koszulka, bluza, czapka i buty biegowe. Pomyślałem, że bieg jest niedaleko, a ja nie mam za bardzo gdziie schować komórki, to zostawię ją w domu - wszak i tak jadę z osobą towarzyszącą, która jest zaopatrzona w smartfona i może zrobić ewentualne zdjęcia oraz filmy. Start i meta umiejscowione były nieopodal molo w Sopocie. Zrobiłem solidną rozgrzewkę i stanąłem na starcie. Wcześniej wplatałem plażowe akcenty do swoich treningów, ale to były pojedyncze, w pełni spontaniczne decyzje. Trasa wynosiła 4 km. Początek żwawo, bo jest około 100 m po betonie, a potem zaczyna się piach. Pasem nadmorskim raz lepiej raz gorzej, fale dość szybko poradziły sobie z moimi butami i musiałem się mierzyć z dodatkowym obciążeniem. Biegłem jednak mądrze i w następnych fazach biegu wyprzedziłem sporo biegaczy. Myślę, że miałem potencjał na lepszy rezultat, ale i tak, o czym się dowiecie za chwilę, wyszło bardzo dobrze. Po dotarciu na metę odebrałem medal, poszedłem na ławkę, napiłem się wody, zapozowałem do zdjęć i oddałem chipa. Nie miałem przy sobie telefonu, więc wyniki mogłem sprawdzić dopiero w domu. Wiedziałem, że byłem mniej więcej na 30 pozycji, a zatem sporo poza podium w kategorii open. Z Sopotu zrobiłem sobie przedłużenie treningu i w ramach niego nabiegałem dodatkowe 7 km z metrami. 

 

Po powrocie i prysznicu sięgnąłem po telefon, wszedłem na stronę z wynikami i oniemiałem. Znalazłem się na 3 miejscu w kategorii wiekowej M 20-29, co w przypadku tego biegu oznacza statuetkę + upominki. Zdobyłem też punkty do klasyfikacji generalnej (jest to cykl biegowy składający się z 3 edycji). A ja sobie pobiegłem nie zostając na ceremonii i zostawiając przewidziane dla mnie nagrody. Zezłościłem się na siebie, że nie zadbałem o pełną weryfikację na miejscu i pośpiesznie pobiegłem do domu. Absolutnie nie mierzyłem dzisiaj w podium, w ogóle nie brałem go pod uwagę i nieświadomie się na nim znalazłem. Niesamowita historia. No ale co z moimi nagrodami? Ceremonia przepadła, nie stanę przy zawodnikach na podium i muszę to zaakceptować. Z pewnością moję imię i nazwisko padło kilkakrotnie, ale żaden z zawodników się nie wyłonił (a przynajmniej mam taką nadzieję). Szkoda, że nie będzie mi dane odebrać nagród w takich okolicznościach, ale może innym razem, mają na względzie tę lekcję, nie przeoczę ceremonii, na której powinienem się znaleźć. W każdym razie napisałem maila do organizatorów z wyjaśnieniem mojej sytuacji i zapytaniem czy mógłbym odebrać przewidziane dla mnie nagrody w innym terminie. Mam nadzieję, że ostatecznie statuetka trafi w moje ręce i będę mógł się nią przed Wami pochwalić. Na szczęście moje podium jest udokumentowane i już nikt nie może mi go odebrać.

 

Wynik: 00:20:06.02

Pozycja: 30/146 (3 miejsce w kategorii wiekowej!)

Tabela wyników: https://elektronicznezapisy.pl/event/12167/results.html

 

Prawdopodobnie wezmę udział w kolejnych odsłonach, bo w sumie dzięki dzisiejszemu rezultatowi mam realną szansę na podium w klasyfikacji generalnej i żal byłoby stracić taką okazję. W tym cyklu akurat jest tak, że wygrywają ci, którzy mają najmniej punktów. Za 1 miejsce jest 1 punkt, za drugie 2 punkty, za trzecie 3 itd... Każdy kto wystartuje w co najmniej dwóch biegach będzie brany pod uwagę w klasyfikacji generalnej, a tam także są nagrody za podium w kategorii wiekowej. Tak że dzisiejszy występ dał mi naprawdę dobrą pozycję. Teraz tylko trening i koncentracja na drugim biegu, żeby osiągnąć podobny lub lepszy wynik. Jeśli Was to bardziej interesuje, to tutaj możecie się zapoznać z zasadami: https://elektronicznezapisy.pl/download/q9q8v3v5605091h7N3x6i3V417s9y9O5/open

 

 

Na YouTubie spodziewajcie się w najbliższym czasie filmiku jak pokonuję ostatnie metry. Trochę brakowało rywala na finiszu. Ostatnio taki pojedynek przegrałem. Tamten filmik być może też znajdzie się na moim kanale, tak że zachęcam Was do śledzenia moich poczynań nie tylko tutaj, ale również na YT oraz Instagram.

 

Haken 

18 stycznia 2025   Komentarze (1)
sport   bieg po plaży   podium   sopot   zawody   trójmiasto   sport   sportowiec   3 miejsce  

Dom dla przyszłych członkiń rodziny

Dom dla przyszłych członkiń rodziny

 

Dzisiaj po dłuższej wędrówce odebrałem wyposażenie i inne niezbędne produkty dla moich przyszłych podopiecznych. Klatka była już w gotowości. To jest dopiero wstępny projekt i ustawienie może ulec zmianie. Nie padła jeszcze też ostateczna decyzja odnośnie podłoża, ale zawsze będzie można poszukać alternatyw już podczas obecności nowych towarzyszek. Wtedy zobaczę co rzeczywiście się sprawdza. Spójrzcie sami:

 

 

 

 

Medale które widzicie na zdjęciach prawdopodobnie zmienią swoją lokalizację z uwagi na realne zagrożenie dla zwierzaków. Są ciężkie i lepiej dmuchać na zimne. Zdjęcia i filmiki z dzisiejszego spaceru już niedługo będziecie mogli obejrzeć na Instagramie i YouTubie. Nic wielkiego, ale może kogoś zainspiruję do wycieczki w te miejsca. Już pojutrze bieg po plaży - postaram się w miarę szybko wrzucić relację z biegu. Wkrótce też opowiem Wam o kolejnych książkach. Byłem też w kinie na Mufasa: Król Lew i muszę Wam powiedzieć, że nie ma w sobie nic, co czyniłoby go ponad przeciętnym. Wizualnie robi wrażenie. Jest po prostu bardzo ładny i to, jaką technologią w tym zakresie operujemy aż zapiera dech w piersiach. Zwierzęta i ich sierść są tak doskonałe, że aż niewiarygodne. Pod tym względem film robi robotę i jest wart każdej minuty. Podczas oglądania takich filmów często nachodzi mnie refleksja o osobach niewidomych w kinie, które nie mają możliwości doświadczyć tak cudownej wizji. Dużo filmów można oglądać z zamkniętymi oczami, a niektóre może by wręcz należało, aby w pełni docenić ich kunszt, ale w dziełach takich jak Mufasa: Król lew czy Avatar zmysł wzroku odgrywa ogromną rolę. Oczywiście osoby niewidome są w stanie znacznie więcej wykrzesać ze zmysłu słuchu i patrzą oczami wyobraźni, ale mimo wszystko brak jakiegokolwiek ze zmysłów to niepowetowana strata.

 

Haken

16 stycznia 2025   Dodaj komentarz
sport   pozostałe   zagroda   wybieg   zwierzęta   klatka   rodzina   medale   bieg   spacer   wędrówka   zawody   sport  
< 1 2 >
Haken901 | Blogi