• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, to pod tym linkiem możesz postawić mi przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/haken10 Mój kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@Haken90

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • bubu (14)
  • kinematografia (113)
  • literatura (14)
  • pozostałe (17)
  • sport (102)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022

Archiwum kwiecień 2024

Siedem żyć / The Dead Girl (2006)

Siedem żyć / The Dead Girl (2006)

 

Mordestwo młodej dziewczyny odbija się na życiu pięciu pozornie niepowiązanych ze sobą kobiet.

 

Kadr z filmu The Dead Girl (2006)

 

Moje pierwsze spotkanie z pełnym metrażem autorstwa Karen Moncrieff. Reżyserkę było dane mi poznać podczas oglądania serialu Trzynaście powodów, gdzie wyreżyserowała dwa odcinki drugiego sezonu (s02e04 Drugi polaroid s02e03 Pijana zdzira). Podchodząc do produkcji Karen byłem pełen obaw z uwagi na formę opowieści i jej stosunkowo krótki metraż. Po kolei poznajemy losy pięciu różnych osób, które w bardziej bądź mniej bezpośredni sposób łączy śmierć młodej kobiety.

 

Kadr z filmu The Dead Girl (2006)

 


Historia filmu została podzielona na pięć rozdziałów. Fabuła rozpoczyna się od poznania bohaterki, która mieszka na peryferiach miasta wraz ze schorowaną i sadystyczną matką. Podczas spaceru nieopodal domu znajduje zwłoki dziewczyny. Makabryczne odkrycie zgłasza policji, po czym zostaje zrugana przez swoją apodyktyczną matkę. Mając dość poniżeń i nieustannej przemocy postanawia opuścić dom i udaje się w podróż nie mającą określonego celu.

 

Następnie poznajemy studentkę medycyny, która podczas sekcji zwłok dopatruje się w dziewczynie podobieństw zaginionej siostry. Kolejno obserwujemy żonę podejrzewającą swojego męża o przestępczą działalność, matkę zamordowanej, a finalnie śledzimy przeszłość tytułowej Dead Girl.

 

Wszystkie segmenty dały mi się odczuć jako dość wyczerpujące. Twórczyni mogła sobie pozwolić na większą przestrzeń i rozwinięcie portretów psychologicznych jak i całej historii. Wizja dodatkowych dwóch kwadransów obrazuje mi się jako wartość dodana. Jednak mimo ciasnego obszaru udaje się w miarę kompletnie opowiedzieć tę historię.

 

Klimat jest ciężki, chłodny, a wręcz brutalny. Sama historia jest przepełniona cierpieniem i smutkiem. Eksplorujemy świat od którego chcielibyśmy się odciąć, wyrzucić ze świadomości i już nigdy do niego nie wracać. Karen swoją opowieścią na swój sposób pastwi się nad widzem. Tam nie ma miejsca na radość. Wszyscy bohaterowie są wyzuci ze szczęścia. Są ofiarami chronicznej depresji i toksycznego środowiska. Są to osoby zaburzone, chore, bez perspektyw, do granic możliwości nieszczęśliwe.

 

Tempo filmu dalekie jest od dynamicznego, ale jest równe. Produkcja nie ma dłużyzn i jest wolna od niepotrzebnych dialogów.

 

.

Kadr z filmu The Dead Girl (2006)

 

Dobra rzecz, mimo że gorzka i chwilami tak ciężka do przełknięcia, że wymaga pauzy. Aktorzy wypadli wiarygodnie. Jednak na tle świetnych kreacji wyróżniła się Britanny Murphy, która po prostu była tą dziewczyną. Najbrutalniejsze w tej historii jest to, że reżyserka nie pozostawia złudzeń - sytuacja się nie poprawi.

 

Film opowiada o świecie pozbawionym sprawiedliwości. O tym, że jedna śmierć może wpłynąć na wiele istnień, nawet tych spoza najbliższego kręgu. Projekcja Karen skłania do refleksji na temat zasadności istnienia gatunku ludzkiego. Sprawia, że będziemy o niej myśleć jeszcze długo po napisach końcowych. Pełnokrwisty dramat zostawiający z poczuciem beznadziei. Bardzo dobre kino niekomercyjne. Dzięki za ten obraz Karen - szkoda, że żadna z trzech nominacji nie przekuła się w nagrodę.

 

Plakat filmu The Dead Girl (2006)

 

Produkcja: USA

 

Reżyseria: Karen Moncrieff

 

Obsada: Britanny Murphy, Toni Collette, Kerry Washington, Rose Byrne, Marcia Gay Harden, James Franco, Giovanni Ribisi, Josh Brolin, Mary Steenburgen

 

Filmweb: https://www.filmweb.pl/film/Siedem+%C5%BCy%C4%87-2006-313935

 

IMDb: https://www.imdb.com/title/tt0783238/?ref_=nv_sr_srsg_0_tt_8_nm_0_q_the%2520dead%2520girl

 

Film dostępny na platformie Amazon Prime Video 

 

Ocena: 8/10

 

Haken

 

 

 

18 kwietnia 2024   Dodaj komentarz
kinematografia   Siedem żyć   The Dead Girl   amatorska opinia   2006   recenzja   opinia   refleksja   kinematografia   kino   z miłości do kina   film   filmografia   dramat  

Złamanie abstynencji

Złamanie abstynencji

 

Piszę ten wpis po raz drugi z uwagi na formę poprzedniego, która przy trzeźwym spojrzeniu wydała mi się niewłaściwa. Pierwotną wersję pisałem mając we krwi promile, toteż postanowiłem zmodyfikować jego treść.

 

Po pierwszym kwietnia piłem jeszcze przez kilka dni, co łącznie dało mi aż czternastodniowy ciąg alkoholowy - sam jestem zaskoczony jak chyżo dochodzę do siebie fizycznie, bo psychicznie jeszcze jestem w kiepskiej kondycji. Obawiałem się rozwinięcia mocniejszej wersji majaczenia alkoholowego, ale zakończyło się wyłącznie na żywych do szpiku kości koszmarach sennych, które nie dawały mi zasnąć przez blisko trzy doby, ponieważ po zamknięciu oczu na niezbyt długą chwilę otwierały się przede mną wrota piekieł i budziłem się z krzykiem. Pierwsza doba to oczywiście klasyczne objawy abstynencyjne, ale później często zaczyna się najgorsze. No nic - w każdym razie zdołałem się zregenerować. Skończyłem pić 9 kwietnia, a już wczoraj zrobiłem pierwszy trening biegowy i kilka serii pompek - było naprawdę ciężko.

 

Teraz przestrzeń na podziękowania. Na ulicy spotykam wiele osób, które próbują mi pomóc na różnorakie sposoby - wszystkim Wam dziękuję za zaangażowanie i poświęcenie mi swojego czasu. Za pomoc ekonomiczną i emocjonalną. Zwykła rozmowa potrafi dać promyk nadziei i umilić te niezwykle trudne chwile podczas ciągu. Dziękuję też bardziej bliskim i znajomym mi osobom - za to, że jesteście i wspieracie mnie tak, jak potraficie.

 

Jak pisałem poprzednio - nie poradziłem sobie ze śmiercią swojego ukochanego przyjaciela, z żałobą. Płacz dawał chwilową ulgę, ale wpędzałem się w poczucie winy, że nie byłem najlepszy dla niego. Dowaliłem sobie. Później dowaliłem sobie wygórowanymi oczekiwaniami względem półmaratonu w Pruszczu Gdańskim. Jak Czytelniczka pisała - zabrakło u mnie pokory. Muszę popracować nad pokorą do sportu, do nałogu i w ogóle pokorą do życia. 

 

Teraz kilka słów o planach i modyfikacjach w zdrowieniu. Planuję dodać żywy komponent terapeutyczny - czyli udać się do miejsca, które zarekomendowała mi terapeutka po wyjściu z izby wytrzeźwień. Jestem już zmęczony terapiami i poznawaniem świeżych lic kadr terapeutyczno-psychiatrycznych. Grup i pisania prac też już mam po dziurki w nosie. Terapeutka powiedziała, że tam będę mógł skupić się na terapii indywidualnej. Obym odnalazł bratnią duszę wśród terapeutów.

 

Kolejne plany to przygotowania do półmaratonu w Gdyni i kilku kolejnych biegów które mam w perspektywie. Oczywiście literatura i kino. Poza tym spróbuję pojeździć z CV (na litość boską, czy to nie przeżytek?) po schroniskach dla zwierzaków w celu podjęcia wolontariatu tudzież pracy zarobkowej na pół etatu. To wszystko na ten moment. 

 

Dzięki, że jesteście i śledzicie tę moją drogę walki. Nie wiem czy ją wygram, bo może ziścić się najczarniejszy scenariusz, ale obiecuję dalsze starania w kierunku zdrowia.

 

W najbliższym czasie może być na blogu nieco mniej wpisów biegowych, a więcej recenzji filmów czy książek, ale to jeszcze nie zostało przesądzone. To tyle ode mnie.

 

Haken 

15 kwietnia 2024   Dodaj komentarz
pozostałe   ciąg alkoholowy   trzeźwość   psychologia   uzależnienie   nałóg   podziękowania  
Haken901 | Blogi