• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, to pod tym linkiem możesz postawić mi przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/haken10 Mój kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@Haken90

Kategorie postów

  • bubu (14)
  • kinematografia (113)
  • literatura (14)
  • pozostałe (16)
  • sport (101)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Jeśli podoba Ci się mój kontent
    • Możesz postawić mi kawę
  • Profile
    • Instagram
    • Kanał na YouTube

Kategoria

Pozostałe

< 1 2 3 4 >

Podsumowanie lutego

Krótkie podsumowanie miesiąca

 

Luty tego roku z pewnością zapisze się w historii mojego życia jako miesiąc pamiętny i niosący ze sobą spore zmiany. Adopcja świnek morskich była i jest dla mnie ogromnym przedsięwzięciem. Moje życie musiało przez to ulec pewnym modyfikacjom i tak też się stało. Oczywiście w dalszym ciągu oglądam filmy, czytam książki, biegam i eksploruję świat przyrody, ale z inną częstotliwością. Hodowla kawii domowych jest wymgająca. Karmienie 2-3 razy na dobę, sprzątanie, organizacja wybiegów, pielęgnacja (pazurki, czesanie, czyszczenie) i do tego wszystkiego dochodzi proces oswajania. Oczywiście proces ten łączy się z tymi wszystkimi czynnościami, ale traktuję go również jako odrębną sztukę. Z czasem wyrobię sobie technikę, dzięki której powyższe czynności będą szły dużo sprawniej. I już tak się dzieje, bo wszystkie te rzeczy są już dużo łatwiejsze niż w pierwszym tygodniu.

 

Tymianek i Mniszek to nadal dzieci. Jeśli mielibyśmy przełożyć ich wiek na ludzkie lata, to są młodsi od moich siostrzenic, które liczą sobie 6 i 8 lat (w tym roku skończą 7 i 9). Tak że jak już wspominałem, ich wychowanie jest w moich rękach. Zamówiłem im legowisko, które przyszło wczoraj i sprawdza się doskonale. Stało się dla nich źródłem niekończącej się zabawy. Nie wiem na ile i czy w ogóle Tymianek i Mniszek będą z niego korzystać jak z legowiska, ale frajdę sprawia im nieziemską (dodam filmik na YT). 

 

Teraz przejdę do biegów, bo też ciekawe rzeczy się dzieją w tej materii. W marcu rozstrzygnie się mój bój o podium w cyklu RUNinSOPOT, a niedługo później wystartuję w maratonie. Maraton zaplanowany jest na 6 kwietnia. Ostatnio zacząłem ostrzej trenować i przedwczoraj zrobiłem długie wybieganie (30 km z groszem). . Był to bieg z narastającą prędkosćią, gdzie ostatni kilometr wyszedł 04'39. Całość treningu zamknąłem w 2 godzinach i 47 minutach. Średnie tempo wyszło mi jakoś 05'32/km. Niektóre plany sugerują, aby longi biegać minutę wolniej od planowanego tempa, ale u mnie tak nie będzie. Nie dam rady pobiec pobiec maratonu 04'32, a i 05'00 wydaje mi się mało realne, ale kto wie - jeszcze może wpadnie jakiś mniejszy lub większy sprawdzian i spróbuję jakoś oszacować swoje możliwości. W każdym razie wstępnie chciałbym pobiec w okolicach 3 godzin i 45 minut, czyli mniej więcej 05'20.

 

Książki. Oj dużo ich pochłaniam. Teraz obrałem tematykę dotyczącą początków Polski jak i wszystkich przełomowych wydarzeń z nią związanych. Uświadomiłem sobie, że tak naprawdę niewiele wiem o historii swojego kraju i postanowiłem się doedukować. Recenzje książek będą się pojawiać, ale być może także w formie krótkich materiałów na YT. Mam koncepcję serii "Minuta o", gdzie będę przez mniej więcej 60 sekund omawiał konkretny tytuł. To samo tyczy się filmów. Ostatnio widziałem naprawdę znakomity tytuł i na pewno będę chciał się na jego temat wypowiedzieć.

 

Kradzież e-maila i konta na OLX

 

Wczoraj, w ramach zakończenia miesiąca z przytupem ktoś włamał mi się na konta e-mail oraz OLX i zmienił hasła. Dowiedziałem się o tym tylko dlatego, że mój telefon nadal otrzymywał powiadomienia o wiadomościach na OLX, choć nie mogłem ich odczytać, bo nie byłem zalogowany. Wiadomości te były związane ze sprzedażą telefonu, który nie należał do mnie i nie miałem nic wspólnego z założeniem tego ogłoszenia. Zgłosiłem kradzież oraz próbę oszustwa do OLX, a następnie poszedłem na policję. Policjant powiedział, że i tak nie ma sensu tego zgłaszać, bo nic z tym nie zrobią i po tygodniu przyjdzie list o umorzeniu postępowania z powodu niewykrycia sprawcy. Jednak nie dałem się zbyć i zgłosiłem to, żeby pozostał jakikolwiek ślad. Po tym wszystkim pomyślałem o blogu, bo przecież to konto jest podpięte właśnie do skradzionego adresu e-mail, toteż postanowiłem zareagować także i tutaj. Napisałem do działu pomocy i powiedziano mi, żebym założył nowe konto i wtedy podejmiemy dalsze kroki. Nie wiem jak będą wyglądały kolejne posunięcia, ale być może blog zostanie przeniesiony z całą jego zawartością na inny adres. Gdy już wszystko będzie jasne, to najprawdopodobniej dam Wam znać aktualizując ten wpis. 

 

Haken

01 marca 2025   Dodaj komentarz
pozostałe   Tymianek i Mniszek   Świnki morskie   kawia domowa   bieg   trening   maraton   sopot   gdańsk   trójmiasto   książka   literatura   film   recenzja  

Tymianek i Mniszek

Tymianek i Mniszek

 

Od 11 lutego jest szczęśliwym opiekunem dwóch świnek morskich - Tymianka i Mniszka. Martwiłem się o ich imiona, ale wpadły mi do głowy już tego samego dnia - pomyślałem, że skoro są całkowitymi roślinożercami, to wielce taktowne będzie pójście w kierunku ziół i ich nazw. Nadszedł czas praktyki. Tymianek i Mniszek w dalszym ciągu są płochliwi, ale zdecydowanie więcej w nich ufności niż pierwszego dnia. Komunikują się, urządzają sobie gonitwy, jedzą, piją, śpią i - jak na świnki pryzstało - kwiczą. Ustalają między sobą hierarchię - z moich obserwacji na lidera wyłania się Tymianek, ale pożyjemy zobaczymy. Już łatwiej przychodzi mi branie ich na ręce - nadal uciekają, ale są nieco mniej bojaźliwe, a ja wypracowuję technikę. Wczoraj po raz pierwszy wziąłem się za sprzątanie ich klatki i ten pełen grozy pierwszy raz wypadł przyzwoicie.

 

 

Tymianek i Mniszek z niecierpliwością wyczekiwali kolacji. Nakręciłem sporo filmików z ich udziałem i kilka z nich połączonych w jeden możecie obejrzeć na moim kanale na YouTube. Nie ma tam jeszcze drugiej odsłony klatki - czyli tej wysprzątanej, ale widać zmiany jakie zachodziły na przestrzeni tych zaledwie kilku dni. Początkowo była kuweta, ale postanowiłem z niej zrezygnować z uwagi na miejsce. 

 

Przed moimi towarzyszami pierwszy wybieg po całym pokoju. Myślę, że będą gotowi za jakieś 2-3 dni. Z kolei za nami jest już pierwszy pomiar wagi, dzisiaj będzie drugi, bo pierwszy był na nowym sprzęcie, to ten będzie bardziej miarodajny. Rośnie czy nie rośnie? Powinna rosnąć, wszak one rosną. Mają mniej więcej 2 miesiące (14.12.2024 i 22.12.2024). 

 

Gorąco zachęcam do obejrzenia pierwszego filmu z Tymiankiem i Mniszkiem: https://www.youtube.com/watch?v=56gBXc0rvz4

 

Haken

17 lutego 2025   Dodaj komentarz
pozostałe   cavia   Tymianek i Mniszek   Świnki morskie   kawia domowa   zwierzęta   gryzonie   youtube  

O krok od adopcji

Nowy rozdział

 

Lada moment otworzy się przede mną nowy rozdział. Jestem już po wizycie przedadopcyjnej, otrzymałem zgodę i prawdopodobnie już dzisiaj, ewentualnie jutro, powitam nowych członków rodziny. Zaopatrzyłem się w niezbędne rzeczy tj.: mieszankę ziół Nie Byle Badyle, karmę Versele Laga Cavia Complete, tzw. "karmę ratunkową Dr Ziętka", dwa duże domki drewniane oraz wagę kuchenną do kontrolownia ich masy ciała. Zamówiłem też znacznie przestrzenniejszy transporter, (48x32,5x32,5,cm) który powinien dotrzeć w najbliższych dniach. Przyjdzie jeszcze hamak narożny, bo ten aktualny może nie spełnić ich oczekiwań. Domówiłem jeszcze inne siano, na wypadek gdyby względem tego kręciły nosem. To bardzo młode świnki (niespełna 2 miesiące), a więc moim zadaniem będzie nie tylko opieka nad nimi, ale i ich wychowanie. I tak - będą to samczyki. Staję jeszcze przed misją nadania im imion. Pierwsze dni najprawdopodbniej będą wyglądały tak, że świnki będą uciekać w popłochu na mój widok, ale absolutnie nie można się zrażać i sukcesywnie zdobywać ich zaufanie. Już sam stres związany z przeprowadzką da im się we znaki. Ja także jestem zestresowany, myślę jednak, że nie bardziej od nich.

 

 

Na powyższym zdjęciu widzicie karmy, zioła i sianko. Karma Natural-Vit (ta stojąca na Cavia Complete), jest zbyt kaloryczna, więc będzie służyła za przysmak. Codziennością dla świnek będzie Cavia Complete no i oczywiście sianko oraz zioła. Siano i zioła stanowią większość diety świnek, bo nawet i 80%. Reszta to granulat (Cavia Complete lub inna karma), warzywa i owoce. To w plastikowym pudełku to karma ratunkowa, którą podajemy w momencie gdy zwierzę nie ma apetytu, jest osłabione lub całkowicie nie chce czy nie może jeść samodzielnie. Stosuje się ją także podczas rekonwalescencji.

 

 

 

 

 

Tak prezentuje się klatka - na dniach prawdopodobnie pojawi się hamak narożny. W klatce są dwa drewniane domki, kocyk z polar minki, paśnik, dwie ceramiczne miseczki, hamak, poidło (200 ml) oraz kuwetę. Może tak być, że świnki nie nauczą się korzystać z kuwety (najczęściej tak jest) i w takim wypadku warto byłoby się jej pozbyć, żeby nie zajmowała miejsca. Oczywiście do kuwety zostaną dodane pellet oraz trociny. Wymiary klatki: 143x73x45 cm. Na zdjęciu nie widać wagi kuchennej oraz transportera, który dopiero jest w drodze. Tak mniej więcej powinna się prezentować wyprawka dla dwóch świnek morskich (kawie domowe są zwierzętami stadnymi i muszą być minimum dwie!). Oczywiście stworzonka te wymagają dodatkowej przestrzeni w formie wybiegu, dlatego trzeba je co drugi dzień wypuszczać, żeby sobie pohasały po całym pokoju. Pamiętając przy tym, że trzeba zabezpieczyć kable i szczeliny, do których świnka mogłaby się dostać i zrobić sobie krzywdę. Wkrótce możecie się spodziewać relacji z pierwszych dni z nowymi towarzyszami.

 

 

Haken

11 lutego 2025   Dodaj komentarz
pozostałe   wyprawka dla świnek morskich   adopcja   Świnki morskie   klatka   zwierzęta   gryzonie  

Podsumowanie stycznia

Krótkie podsumowanie stycznia

 

Styczeń nie był miesiącem wolnym od rozczarowań czy trudności, ale śmiało mogę go zaliczyć do udanych. Od niedługiego czasu jestem posiadaczem fotopułapki, z której mam już trochę nagrań. Nagrania te póki co przedstawiają wyłącznie ptaki, które odwiedzają mój balkon, ale wyszedłem już nieco dalej niż parapet za oknem i zainstalowałem kamerę w lesie. Efekty tego przedsięwzięcia poznam niebawem (oczywiście o ile się jej doszukam w tym lesie). Niektóre z tych nagrań, które bardziej mnie zainteresowały, będziecie mogli obejrzeć na YT. Fotopułapka naturalnie robi też zdjęcia, a zatem możecie się też spodziewać materiałów na moim instagramie. 

 

Co z pupilami? Wstępnie chciałem adoptować samiczki, ale moja perspektywa się zmieniła i dzisiaj biorę pod uwagę także samczyki. Mówię o kawiach domowych (świnki morskie). Mam już umówione spotkanie przedadopcyjne i jeśli wszystko będzie w porządku, to prawdopodobnie w najbliższych kilku - może kilkunastu dniach będę już szczęśliwym opiekunem świnek morskich. Jeszcze nie wszystko jest gotowe pod względem wyposażenia i majaczy mi w głowie kilka pytań, ale myślę, że po wizycie wszystko będzie klarowne i będę należycie przygotowany do przyjęcia prosiaczków. Jeśli ostatecznie świnki morskie trafią do mojego domu, to możecie być pewni, że te urocze stworzonka będą stałym kontentem na moich mediach społecznościowych. Mam już trochę wiedzy na ich temat, ale potrzebowałbym jeszcze jakiejś literatury skoncentrowanej wyłącznie na nich. Na pewno podpytam o tytuły takich książek. Oczywiście praktyka pokaże mi ich najprawdziwsze oblicze. Wszak każda ze świnek jest autonomiczną jednostką i ma swoją unikatową osobowość.

 

Cieszę się, że udaje mi się symultanicznie prowadzić trzy odrębne formaty. Mam tutaj na myśli bloga, kanał na YT i profil na Instagramie. Nie zawsze we wszystko będę się jednakowo angażował, ale chciałbym, żeby każde z tych miejsc utrzymywało choć minimalny poziom aktywności. 

 

Haken

05 lutego 2025   Dodaj komentarz
pozostałe   podsumowanie miesiąca   styczeń   2025   Świnki morskie   kawie domowe   zwierzęta   gryzonie   adopcja  

Informacje o nagrodach i kawka na moich włościach...

Co z nagrodami?

 

Wczoraj skontaktowałem się z biurem MOSIR w Sopocie i dowiedziałem się, że nagrody mogę odebrać w środę bądź w czwartek w godzinach 7-15. A zatem najprawdopodobniej jutro będę cieszył się swoją pierwszą statuetką. Możecie być pewni, że w najbliższych dniach ją zobaczycie.

 

Aktualizacja

 

Niesamowite rzeczy się dzieją. Wczoraj otrzymałem informację, że mam się zgłosić po nagrodę, a teraz sprawadzam maila i przed dwiema godzinami otrzymałem wiadomość od zastępcy dyrektora: "Dzień dobry. Po biegu wręczaliśmy nagrody za msc. I-III w kat. open kobiet i mężczyzn. Nagrody w kategorii wiekowej wręczamy na koniec cyklu, czyli po 3 biegu. Suma punktów zdobyta w dwóch najlepszych startach daje miejsce w kategorii wiekowej." Odpisałem na tę wiadomość, że informacja o nagrodach znajduje się w regulaminie "2. Po każdym biegu za miejsca I-III w kategoriach open kobiet i mężczyzn oraz kategoriach
wiekowych otrzymają pamiątkowe statuetki i upominki od Sponsora.". Po moim mailu być może regulamin zostanie zmieniony, jednak ja pozwoliłem sobie zrobić screena tego punktu. Inne informacje są w regulaminie, inne otrzymałem przez telefon, a jeszcze inne zostały mi przekazane w dniu dzisiejszym mailowo. Tak że jest szansa, że jednak obejdę się smakiem, a narobili mi nadziei na pierwszą w życiu statuetkę. Tutaj screen na którym widoczny jest właściwy fragment regulaminu:

 

 

Przykra sytuacja. No nic, jeśli faktycznie tak było, że tylko w klasyfikacji open zawodnicy otrzymali nagrody, to nic już tutaj nie wskóram. W każdym razie to mnie (i nie tylko mnie, jeśli regulamin tak mówi) wprowadzono w błąd. Mnie wprowadzono dwukrotnie, bo jeszcze powiedziano, że będę mógł odebrać nagrodę w biurze (kobiet z pewnością w ogóle nie była zorientowana i tylko mi przytaknęła). Sprawa dobiła do brzegu, a mianowicie otrzymałem odpowiedź od zastępcy dyrektora, że przeprasza, ale jest to błąd w zapisie. "Poprawimy i przepraszamy za zamieszanie". Wkradł się ludzki błąd, który sprawił, że właściwie widziałem już swoją pierwszą statuetkę. Ogromny zawód. Niemniej cieszę się, że przyznano mi racje i przeproszono za nieumyślne wprowadzenie w błąd. Boli, ale i tak chcę wystartować w II i III odsłonie tego cyklu. Nadal mam szansę na nagrodę za zajęcie podium w kategorii wiekowej w klasyfikacji generalnej. Jeśli dam radę, to tym razem na pewno zostanę na ceremonii i wszystko będzie jasne wraz z zakończeniem wydarzenia. Ja z kolei przepraszam Was za zbyt pośpieszne działania z mojej strony, ale zrozumcie, że to dla mnie bardzo emocjonujące sprawy.

 

Na ratunek kawce

 

Wczoraj wracając z lokalnej wiaty śmietnikowej natrafiłem na ranną kawkę, która za nic w świecie nie mogła wzbić się w powietrze. Pomyślałem, że ten ptak nie ma szans na przetrwanie i lada moment może zjawić się drapieżnik, toteż postanowiłem się nim zaopiekować. Podstępem zdołałem go wprowadzić na klatkę i później już udało mi się wziąć go w ręce i zanieść do domu. Nie byłem przygotowany na takiego gościa, więc musiałem pozwolić mu na swobodną ekplorację. Straż miejska okazała się bezsilna w momencie zabezpieczenia przeze mnie kawki, a więc byłem zdany na siebie w kwestii transportu. Okoliczne lecznice nie miały ani kompetencji ani możliwości zapewnienia mu całodobowej opieki, więc musiałem zawieźć mojego przyjaciela na Kartuską do lecznicy całodobowej, która ma podpisaną umowę na dzikie zwierzęta. Umieściłem mojego ciekawskiego i co by nie mówić wystraszonego gościa w prowizorycznym transporterze i wsiadłem w autobus 227 jadący w tamte okolice. Po mniej więcej 70 minutach byliśmy już na miejscu. Musiałem jeszcze zadzwonić do GCK (Gdańskie Centrum Kontaktu) i otrzymać nr zgłoszenia. Wypełniłem kwestionariusz i zawierzyłem jego dalsze losy profesjonalistom. Powiedziano mi, że teraz zostanie umieszczony w ptaszarni. Zapytałem się czy będę miał później możliwość uzyskania jakichś informacji na jego temat. Wygląda to tak, że jeśli ptak przeżyje i jego stan się ustabilizuje to trafi do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". Jeżeli zatelefonuję do nich za jakiś czas i okaże się, że taki ptak nie wyjechał z lecznicy, to niestety będzie oznaczało jego śmierć.  

 

 

 

 

Pozostaje mi mieć nadzieję, że ptaszek dojdzie do siebie i jeszcze zaprezentuje swój majestat w przestworzach. Udało mi się także nakręcić dwa krótkie filmiki. Być może jeden z nich zamieszczę na YT. Tam dokładniej widać okazałość tej przeuroczej istotki. Jeśli chodzi o obrażenia, to widziałem ranę na własne oczy i myślę, że jak najbardziej kwalifikuje się do wyleczenia. Jednak to tylko pierwsze wrażenie, które mogło być mylne i ostatecznie wyjdzie, że sytuacja jest o wiele poważniejsza. Cieszyła mnie też jej stosunkowo duża witalność. Kawka nie mogła latać, ale sprawnie przemieszczała się za pomocą łapek. Apetyt też jej raczej dopisywał, bo zajadała się okruszkami.

 

Haken

21 stycznia 2025   Dodaj komentarz
pozostałe   krukowate   lecznica całodobowa   ostoja   kawka   Ptak   nagroda   bieg   zawody   podium   weterynarz   ranny ptak  
< 1 2 3 4 >
Haken901 | Blogi