• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, to pod tym linkiem możesz postawić mi przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/haken10 Mój kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@Haken90

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 01 02 03

Kategorie postów

  • bubu (14)
  • kinematografia (113)
  • literatura (14)
  • pozostałe (17)
  • sport (102)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022

Archiwum luty 2024

< 1 2 3 4 5 >

Ostatni trening miesiąca

Ostatni trening miesiąca

 

Ostatni trening w tym miesiącu już za mną. Luty kończę trochę dłuższym biegiem.

 

 

 

Międzyczasy

 

 

 

 

Pierwsze km wchodziły z trudem, ale jak już się odblokowałem (rozgrzałem), to było znacznie lepiej. Miałem ochotę wydłużyć trening, ale się powstrzymałem mając w bliskiej perspektywie parkrun i najdłuższy bieg w cyklu.

 

 

Zrobię już podsumowanie tego miesiąca jeżeli chodzi o bieganie. Najkrótszy miesiąc w roku wieńczę następującymi liczbami:

Kilometraż: 300 km

Dni treningowych (biegowych): 24

Dni wolnych od biegania: 5

 

 

 

Było też trochę treningów siłowych - robionych w dni niebiegowe, ale i tego tego samego dnia, kiedy to ćwiczyłem siłowo i wytrzymałościowo. Najczęściej łączyłem to w ten sposób, że rano robiłem siłownie, a po południu biegałem.

 

To wszystko na dzisiaj.

 

Haken 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

29 lutego 2024   Komentarze (1)
sport   bieg   bieganie   sport   sportowiec   trening   treningi   luty   przygotowanie  

Treningi i Bubuś

Treningi

 

Wczoraj spokojne 10 km (05'28) i dzisiaj nie szybsze 10,7 km (05'22) + siłownia. Jak już informowałem w poprzednim wpisie - postanowiłem zrezygnować z szybkiego biegania w tym tygodniu i odpocząć. Odpuściłem również długie wybieganie. Zobaczymy jak będzie wyglądała moja dyspozycja w weekend i na początku przyszłego tygodnia. Jeżeli będzie w porządku to wracam do cięższych treningów - i - prawdopodobnie - przede mną najtrudniejszy tydzień w ramach przygotowań do półmaratonu, choć mam jeszcze w planach zrobić później intensywne 15 km po około 04'25-04'30, ale nie wiem czy będę miał gdzie wcisnąć ten trening, aby móc go należycie odchorować. Jeżeli już, to zrobię go w okolicach 12 marca. Za to w przyszłym tygodniu muszę zrobić długie wybieganie (najdłuższe).

 

Mięśnie i stawy są nadal zmęczone. Dużo mocnych akcentów i duży kilometraż wychodzą. Jutro planuję dodatkowy dzień wolnego.

 

Bubuś

 

Z Bubusiem nie najlepiej. Terapia antybiotykiem zakończona, ale od trzech dni nie ma kompletnie energii. Nie pije, (poimy go strzykawką) nie je i nie wstaje. Od wczoraj bardzo często podaję mu niewielkie ilości wody (3-4 strzykawki, każda po 12 ml) i skóra stała się już bardziej elastyczna, ale nadal jest wycieńczony. Nie jest w stanie utrzymać się na łapkach, całą dobę leży na swoim legowisku i wypróżnia się na podkłady. Jutro idziemy z nim do weterynarza na kontrolę i kroplówkę.

 

Jeżeli ten antybiotyk nie poradziłby sobie z pasożytem, to następnym krokiem było podanie mu dwóch antybiotyków, ale w aktualnym stanie dalsza antybiotykoterapia raczej nie będzie możliwa. Jest też możliwe, że antybiotyk skutecznie rozprawił się z pierwotniakiem, ale spustoszenie po nim zostało. Jest przytomny, oddycha spokojnie, wodę przełyka i reaguje na dźwięki, ale choroba odebrała mu niemal całkowicie siły witalne. Nie wymiotuje, a stolec występuje rzadko i w niewielkich ilościach, ale co się dziwić, skoro nie ma z czego zrobić tej kupy. Myślę jednak, że to dobrze, bo nie traci już tak dużo płynów. 

 

Nie wiem jaki będzie tego finał, ale staram się być dobrej myśli, choć mam na względzie ten najczarniejszy scenariusz. Zobaczymy jaki będzie jego stan po odpowiednim nawodnieniu.

 

Haken

 

 

 

 

27 lutego 2024   Komentarze (1)
bubu   bubuś   Bubu   trening   giardia   nawodnienie   weterynarz   odwodnienie   lamblioza   pasożyt   sport   sportowiec  

Trening

Trening regeneracyjny - tydzień regeneracyjny

 

Wiosenna niedziela zachęca do aktywności, co poskutkowało tym, że ludzie tłumnie ruszyli na spacery, rowery i biegi. Nadszedł czas na spokojniejszy tydzień - mięśnie są zmęczone szybkim bieganiem. Planuję tydzień o niższej intensywności, ale niekoniecznie mniejszej objętości. Znaczy to tyle, że kilometraż wyjdzie podobny, ale bez szybkiego biegania (nie licząc soboty, bo mam w planach pobiec kolejny parkrun). 

 

 

Dzisiaj coś takiego nabiegałem. I mniej więcej takie tempo (żeby średnio wychodziło 05'20 i więcej) będę chciał utrzymać do piątku. To tempo powinno być dla mnie optymalne. 

 

Haken

25 lutego 2024   Komentarze (1)
sport   trening   niedziela   weekend   gdańsk   trójmiasto   relacja  

Parkrun

Parkrun

 

Warunki nieciekawe, dość wietrznie i deszczowo. Trzeba było szukać na niektórych fragmentach trasy alternatywnych rozwiązań (zalane ścieżki). Bardzo niska frekwencja, ale z tych osób blisko 90% złamało barierę 30 minut, ponad 30% pobiegło poniżej 25 minut, a jedynkę z przodu odnotowało 8% biegaczy. To rzadkość, chyba nawet nie byłem jeszcze na tak szybkim parkrunie (wyliczając średnią). 

 

Czas: 21:10

Pozycja 10/63

Tabela wyników: https://www.parkrun.pl/gdansk/results/556/

 

 

Zachowałem moc na finisz, ale chyba troszeczkę za wolno pokonałem pierwszy kilometr. Nie wypracowałem sobie pozycji i już nie miałem szans powalczyć o choćby jedno miejsce bliżej podium. Przez chwilę pojawił się cień nadziei na wyprzedzenie zawodnika, ale on też miał zapas sił.

 

Liczę na bardziej sprzyjające warunki za tydzień.

 

Haken

 

24 lutego 2024   Dodaj komentarz
sport   parkrun   bieg   jogging   sprawdzian   sobotni poranek   gdańsk   trójmiasto   Park Reagana  

Wczorajszy trening i dzień odpoczynku

Wczorajszy trening i odpoczynek

 

Wczoraj zabierałem się za trening z dość nietęgą miną. W końcu wyruszyłem i nabiegałem 11 km z metrami. Nie było to lekkie 11 km - poza tym, że byłem już zmęczony tygodniem, to pobiegłem tę jedenastkę szybko. Trening wykonałem, wziąłem kąpiel, zjadłem i rozpocząłem odpoczynek. Jeszcze dzisiaj rano brzuchaty łydki dawał się we znaki i ponadto mięsień krawiecki albo/i naprężacz powięzi szerokiej niepokojąco przypominał o swoim żmudnym losie. Teraz jest już znacznie lepiej. Potrzebowałem tego dnia odpoczynku. Od ostatniego bodźca minęło dopiero niespełna 29 godzin, ale już czuję dużą różnice. 

 

Jutro czeka mnie parkrun. Jestem pełen nadziei, że będzie ogień i widoczny rozkwit formy, choć treningi jasno pokazują, że jest dobrze. Prognoza pogody nie wygląda najkorzystniej, wiatr ponownie zaplanował swoją wizytę - i to akurat w tych godzinach! Ponadto może siąpić deszcz.

 

Jak na ostatnich zawodach obsesyjnie i zupełnie niepotrzebnie zaparłem się na 40 minut ustawiając sobie poprzeczkę za wysoko, tak tutaj czuję i widzę, że jestem już teraz gotowy na złamanie 90 minut w półmaratonie. Tamten start nie był udany - był lekkomyślny. Teraz pobiegnę według założonej taktyki (negative split) i pod konkretne tempo (04'15). W ostatnim półmaratonie miałem do złamania barierę 100 minut - i zrobiłem to z całkiem dużą rezerwą. Liczę na to, że tak właśnie pobiegnę 24 marca. 

 

Zatrzymam się jeszcze na chwilę przy dystansie 5 km. Dystans z zewnątrz może się wydawać niepozorny, szczególnie dla laików, ale proszę mi wierzyć, że 5 km wymaga niebywałej wręcz precyzji jeśli chodzi o tempo i zniesienia ogromnego cierpienia (nie dotyczy rekreacyjnego biegu, więc proszę się nie bać i śmiało próbować swoich sił!). Piątka po prostu boli.

 

Słucham i czytam bardziej doświadczonych biegaczy, którzy jasno mówią, że nie warto szukać tutaj rozwiązania w negative split, a przynajmniej nie próbować dużej różnicy tempa między poszczególnymi kilometrami. Pierwszy km zachowawczo, a później przyspieszenie i trzymanie tego tempa do okolic 4,5-4,6 km. A potem ogień, ale wyważyć tak, żeby odcięło dopiero za linią mety - jeżeli oczywiście chcemy pobiec w "trupa". Na tych ostatnich kilkuset metrach mogą ważyć się losy życiówki, pojawiają się myśli pokroju "dlaczego ja to sobie robię?" czy "muszę zwolnić, muszę się zatrzymać, bo zrobię sobie krzywdę" i inne, niekiedy bardzo pesymistyczne i brutalne myśli, ale trzeba to przezwyciężyć. Za metą przyjdzie ulga - i być może dodatkowa radość z wysokiej pozycji w tabeli, nowej życiówki czy po prostu dobrego wyniku.

 

Edycja

 

Cholera, rozpisałem się o piątce, a zapomniałem napisać o ważeniu. A więc krótko.

 

Było: 84,6 kg

Jest: 84,3 kg

 

No i super - 300 gramów mniej po kolejnym tygodniu.

 

Teraz to już naprawdę wszystko.

Haken

23 lutego 2024   Dodaj komentarz
sport   trening   parkrun   5 km   półmaraton   treningi   bieganie   regeneracja   odpoczynek   relaks   gdańsk   trójmiasto  
< 1 2 3 4 5 >
Haken901 | Blogi