Książkowy szał
Zapuściłem się w dniu dzisiejszym na Pachołek, a następnie pozwiedzałem okoliczne szlaki przy okazji wspinając się po wzgórzach. Po energicznym marszu i wspinaczce poszedłem do lokalnej biblioteki i wyszedłem z niej mając w plecaku pięć pozycji. Psychologia, fauna i flora, psychiatria i prawo. Takie gatunki wpadły w moje ręce. Myślę sobie, że warto też abym wspomniał o książce, którą dzisiaj ukończyłem, a mianowicie Zrozumieć Zbrodnię Ewy Ornackiej. Dziękuję autorce, ale i doktorowi Jerzemu Pobocha za podzielenie się swoim jakże obfitym doświadczeniem.
Wrażenia po odysei
A jak mi się podobało na wycieczce do Chwaszczyna? Tego dnia byłem trochę wyczerpany, ale mimo wszystko zdecydowałem się zrealizować swój plan. Chwaszczyno ma w swoim dobytku dość sporych rozmiarów kościół rzymskokatolicki, Biedronkę, Lidla oraz co najmniej dwa sklepy wielobranżowe w których myślę, że mógłbym znaleźć coś frapującego mój umysł. No ale musiałem obejść się smakiem z uwagi na dzień tygodnia. Jezioro kształtem i pobliskim anturażem znacząco skojarzyło mi się z jeziorem położonym na Jesieniu. Niestety nie znalazłem w Chwaszczynie miejsca, które by mnie urzekło. Zdecydownie lepiej wspominam Żukowo, w którym to nabyłem Konga. A kim jest Kong? Być może w najbliższych wpisach wstawię zdjęcie Konga, niesamowite, że przyjaźń pomiędzy nami zrodziła się w ułamkach sekund i trwa do dzisiaj.
Haken na siłowni
Jak mi idzie na siłowni? Świetnie. Trening siłowy połączony z cardio przynosi efekty które mogę obserwować w swoim ciele i osiąganych przeze mnie wynikach. Kondycyjnie idę ku górze, siłowo z uwagi na redukcję mogę zmierzać w przeciwnym kierunku, ale to zupełnie naturalne i przyjdzie czas na budowanie masy mięśniowej. Teraz przebiegnięcie 5km zajęło mi o blisko 2 minuty krócej niż ostatnio.
Debiutancka sesja
Jutro poznam swojego terapeutę indywidualnego, ale przyznam się bez bicia, że nie mam koncepcji na naszą debiutancką rozmowę. Może trochę siebie przedstawię i porozmawiamy o lalkach? Mogłoby to być ekscytujące. W sumie chciałbym któregoś z terapeutów obdarzyć zaufaniem i uczuciem. Miłość do swojego terapeuty mogłaby być czynnikiem wykluczającym z dalszych spotkań, ale kto wie czy nie przyjdzie mi doświadczyć tego stanu w przyszłości.
Mother!
A, i w moim odczuciu Psychoza Alfreda Hitchcocka pomimo upływu ponad 62 lat od swojej światowej premiery (16 czerwca 1960) nadal wzbudza przerażenie. Majstersztyk narracji i ścieżka dźwiękowa wywołująca dreszce. Chapeau bas Panie Hitchcock.
Haken