Ostatni long przed maratonem
Ostatni długi bieg przed maratonem
Przedwczoraj zrobiłem ostatni długi trening przed dystansem królewskim. I powiem Wam, że jestem zadowolony z jego przebiegu. Pokonałem 21.20 km ze średnią prędkością 05'07, co oznacza że połówkę zamknąłem w 1:48. Może i drzemię we mnie potencjał, żeby utrzymać nieco niższe tempo na maratonie. Korci mnie, żeby obrać za cel złamanie 3:30. Potrzebowałbym średniego tempa 04'59. Swoją drogą tę przedwczorajszą treningową połówkę pobiegłem szybciej niż ostatni półmaraton w Toruniu, co pokazuje jak bardzo tam straciłem przez toaletę na trasie. Mam nadzieję, że tym razem właściwie rozplanuję swoją dietę i nie będzie pauzy. Dzisiaj już jestem po treningu i ważeniu. Wyszło mi 91.3 kg, więc bez dramatu, ale to nadal waga ciężka dla długodystansowego biegacza. Spróbuję chyba ruszyć na 3:30 z zającem i zobaczymy co z tego wyjdzie. Nawet gdybym pobiegł w przedziale 3:30-3:45 to byłoby nieźle. Niedługo, bo już 6 kwietnia, wszystko będzie jasne. Najważniejsze to dobiec do mety. Maraton rządzi się swoimi prawami i wielu wprawionych biegaczy w starciu z tym dystansem musiało wywiesić białą flagę i zejść z trasy - niekiedy przy asyście ratowników. Warunki mają być dobre, bo prognozy przewidują mniej więcej 10 stopni, słaby wiatr i możliwy deszcz.
Haken