Wings for Life
Jak mi było na Wings for Life?
W niedzielę pobiegłem w swojej pierwszej edycji Wings for Life. Udało mi się przebiec zakładany dystans z nadwyżką - i to sporą, bo ustawiłem sobie za cel 21.2 km, a uciekałem przez 24.54 km. Komentarz Małysza tragiczny, zdecydowanie bardziej motywująca okazała się Dominika Stelmach, która towarzyszyła mi podczas treningów. Trasa dobrze mi znana, a zatem pewnie stawiałem kroki, lecz z pewnymi trudnościami, bo jednak to już maj i sporo ludzi zaczyna się pojawiać. Szczególnie deptak nadmorski się zagęścił. Teraz kilka chłodniejszych dni, ale w okolicach połowy maja mój ukochany park Ronalda Reagana zacznie pękać w szwach. Jak pewnie zauważyliście, nie jestem wielki fanem gatunku ludzkiego, ale cieszy mnie wzrost popularności Gdańska. Miasto się rozwija i widać to na każdym kroku. Każdego roku Gdańsk odwiedza rekordowa liczba turystów i myślę, że i w tym roku będzie tak samo. Już wracam do biegu. Było ciężko, ale bez kryzysu. W pewnej chwili wiedziałem już, że cel mam w kieszeni i mogę się rozluźnić, co spowodowało przebiegnięcie kilku dodatkowych km. Na pętli faktycznie był jeden dość duży punkt odżywczy, gdzie były dostępne energetyk, cola, woda, batony, banany i musy owocowe. Ja korzystałem wyłącznie z napojów, choć z jednego przypadkiem. Po pierwszym okrążeniu w moje ręce wpadł energetyk, a celowałem w wodę. Kolejne pętle już miałem pod kontrolą. Lokalnie uplasowałem się bodajże na 20 miejscu. Uczestników było około 170. Jednak warto podkreślić, że jest to impreza międzynarodowa i łącznie wystartowało 310 tysięcy osób. Duże miasto wzięło udział w tegorocznym Wings for Life. Te 310 tysięcy to rekord, tak że wydarzenie z roku na rok zyskuje na popularności.
Piszę ostatnio mniej, bo nie mam aż tyle czasu i energii. Znalazłem sobie dodatkowe zajęcie, które w zasadzie realizuję każdego dnia i stąd też często brakuje mi chęci. Wpisy, zdjęcia i filmiki będą pewnie trochę rzadziej, ale obiecuję, że będą się pojawiać.
Powiem Wam jeszcze, że odważyłem się sięgnąć po system Fala i póki co wszystko funkcjonuje jak trzeba. Zainstalowałem aplikację, zamówiłem kartę i wykupiłem miesięczny bilet. Na ten moment wszystko jest w porządku i szczerze polecam to rozwiązanie. Fala zebrała dużo negatywnych opinii, ale w moim przypadku się sprawdza. Zgadzam się, że nie wszystko jest tutaj intuicyjne, ale uważam, że warto się przełamać i dać temu systemowi szansę.
Haken
Dodaj komentarz