Trening, ból, Bubu i weterynarz
Ból znowu się pojawił
Niestety - za piątym kilometrem przy umiarkowanym dociśnięciu gazu ponownie odezwał się niepokojący, szarpiący ból. Mogłem kontynuować trening i nabiegałem 12,09 km, ale bez szaleństw z tempem. I stoję przed dylematem. Czy warto jutro zaryzykować i wziąć udział w parkrunie narzucając sobie tak wysokie tempo? Nawet zakładając, że pobiegnę znacznie spokojniej, to i tak będzie to dla mnie bardzo mocny akcent. Kto biega, ten wie, że parkrun to nie zawody, ale czynnik rywalizacji jest tam jak najbardziej żywy. Bieg bardzo intensywny, któremu daleko do komfortu, a ostatni kilometr często biegnie się w V strefie prosząc o rychły koniec. Właściwie cały bieg to przedział 80-100% maksymalnego tętna - czyli IV i V strefa.
Tak sobie myślę, że - nomen omen - myśli podczas katorżniczego wysiłku to intrygujący temat na odrębny wpis. Głowa w takich momentach potrafi zaskoczyć, zarówno przy zabójczo szybkich biegach ulicznych, jak i wielogodzinnych ultra, gdzie często odkrywamy myśli, o które byśmy siebie nawet nie podejrzewali.
Pogorszenie stanu Bubusia
Od kilku dni Bubu miał luźniejsze stolce, a wczoraj po południu i dzisiejszej nocy w kale pojawiły się krwawe przebarwienia. Do niepokojących objawów dołączyły wymioty. Niedawno wróciłem z nim od weterynarza i badanie USG wykazało zapalenie jelit. Podejrzewałem, że przyczyną jego stanu jest zatrucie solą drogową, której Bubu mógł pochłonąć duże ilości w ostatnich dniach/tygodniach przy swojej obsesyjnej eksploracji językiem wszystkiego co napotka na swojej drodze. Pani weterynarz przyznała, że jest to możliwe, ale pewności nie ma. Bubu dostał kroplówkę i leki - w tym holistyczny medykament, który podaje się w przypadku demencji, ale i przeciw stanom zapalnym oraz lękowym. Bubu miewa problemy z orientacją.
Jutro wczesnym popołudniem następna, kontrolna wizyta, gdzie Bubuś dostanie już antobiotyk w tabletkach. Przestraszyłem się. Dobrze, że w miarę szybko zareagowaliśmy. W nocy przespałem może ze dwie godziny, ale na szczęście rano zdołałem nieco uzupełnić brakujące godziny.
Dam znać jak się potoczyło dalsze leczenie i zdam relację z jutrzejszego biegu. A czy pójdę na parkrun? Chciałbym, ale może być to gra nie warta świeczki.
Haken