• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, to pod tym linkiem możesz postawić mi przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/haken10 Mój kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@Haken90

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Kategorie postów

  • bubu (14)
  • kinematografia (113)
  • literatura (14)
  • pozostałe (17)
  • sport (102)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022

Archiwum 18 listopada 2024

Wpis nr 316

Bieg Niepodległości w Gdyni

 

Tydzień temu wystartowałem w biegu zwieńczającym cykl. Jest to mój pierwszy biegowy cykl, który w pełni ukończyłem. W jego skład wchodziły: Bieg Urodzinowy, Bieg Świętojański i Bieg Niepodległości. Wszystkie biegi odbyły się na terenie Gdyni. Start Biegu Niepodległości był zaplanowany na godzinę 9:00, więc musiałem dosyć wcześnie wstać, żeby spokojnie dojechać, przebrać się i przeprowadzić rozgrzewkę przed wyścigiem. Pomimo wczesnej pobudki czułem się wyspany. Pierwszą piątkę pobiegłem szybko. Półmetek mijałem mniej więcej po 22 minutach i 20 sekundach. Taki rezultat na półmetku prognozował wynik sporo poniżej 45 minut, ale linię mety przekroczyłem dopiero po 47 minutach i 10 sekundach (z zegarka 46:54, ale to z tytułu nadwyżki w postaci 160 m). Druga połowa o wiele wolniejsza. Pierwsza połowa w dużej mierze była z górki, a druga wręcz przeciwnie. Nie rozłożyłem właściwie sił i niedługo za piątym kilometrem zdałem sobie sprawę, że biegnę mocnym positive splitem. Nie celowałem w konkretny czas, ale biegłem ambitnie. Więcej nie byłem w stanie tutaj osiągnąć. Może gdybym obrał inną takykę i nie szarżował na zbiegach w pierwszej części, to uciąłbym kilka/kilkadziesiąt sekund. Najważniejsze dla mnie jest to, że ukończyłem wszystkie trzy biegi. Może kiedyś połaszę się na coś jeszcze bardziej wymagającego i podejmę się wyzwania pokroju "Korona Polskich Półmaratonów", gdzie trzeba ukończyć co najmniej pięć półmaratonów z dziesięciu wchodzących do cyklu. I to wszystko w ciągu jednego roku kalendarzowego.

 

Pozycja: 797/3240

Czas: 47:10

Tabela wyników: Klik

 

 

 

 

Dwa tygodnie temu dotarła do mnie radosna nowina, że na ulice Gdańska wraca królewski dystans. Byłem chyba pierwszą osobą która się na niego zapisała. Maraton dopiero w kwietniu, co daje przestrzeń do rozważnego obrania celu i odpowiedniego przygotowania. Na tę chwilę zostawię jednak maraton i opowiem o swoich planach w najbliższych tygodniach. Pierwszego grudnia zamierzam wystartować w Toruniu na dystansie półmaratonu. Ciekawa rzecz, bo w tym okresie nie ma już zbyt wielu biegów ulicznych, a tutaj trafił mi się półmaraton. Ponadto wcale nie tak daleko od Trójmiasta. Na podstawie zeszłorocznych wyników można wnioskować, że trasa jest dość wymagająca. Rezultat poniżej 1:40 dawał naprawdę przywoite miejsce. W ubiegłorocznej edycji wynik w okolicach 1:37-1:38 oznaczał podium w mojej kategorii wiekowej. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że każdy uczestnik jest zobowiązany wystartować w czapce świętego Mikołaja. Może być w niej za gorąco albo po prostu niekomfortowo, a to oznacza, że przez lwią część dystansu czapka będzie kulą u nogi. Był też wtedy śnieg. Najgorszą ewentualnością są warunki typu "szklanka na drogach". 

Wczoraj odhaczyłem drugiego longa w tym miesiącu. Spokojnym tempem pokonałem 23 km z metrami. Bieg bez większych trudności, raczej bliski uczucia znużenia, choć w końcowym akcie zbliżyłem się do 05'00 na km i było nieco ciekawiej. Czuję się znakomicie, ale wziąłem dzisiaj wolne od biegania. Trochę niepokoi mnie prawe ścięgno Achillesa, a chciałbym wejść na wyższe prędkości. Miałem w listopadzie zrobić trzy długie biegi. Trzeci był zaplanowany na ostatni tydzień miesiąca i miał być tym najdłuższym, jednak z uwagi na półmaraton jestem zmuszony przełożyć go na inny, nieco odleglejszy termin. Trzymam dietę pozwalając sobie na odstępstwa 1-2 razy w tygodniu. Po zdjęciach widzę, że kroczę we właściwym kierunku. Sylwetka coraz bardziej przypomina sylwetkę rasowego biegacza długodystansowego, ale jeszcze sporo trzeba dociąć. Toruński bieg nie jest ostatnim w grudniu. W grudniu na upartego mógłbym wziąć udział w czterech różnych imprezach, ale wydaje mi się to zbyt obciążające. Zaobserwowałem, że duże natężenie zawodów (z tygodnia na tydzień) znacząco wpływa na mój komfort psychiczny. Czuję się mocno objuczony świadomością częstych startów. Ciężko jest się wtedy skoncentrować na jakimś konkretnym wydarzeniu, dystansie i planie treningowym. To wszystko potęguje poczucie zamętu i przeradza się we frustrację.

 

Haken 

18 listopada 2024   Dodaj komentarz
sport   bieg   bieganie   sport   jogging   sportowiec   biegacz długodystansowy   trójmiasto   święto niepodległości   11 listopada   10 km   maraton   półmaraton  
Haken901 | Blogi