Kurs Warszawa
Kurs Warszawa
Już w sobotę czeka mnie wyprawa do Warszawy na Bieg Powstania Warszawskiego. Kilka słów o aktualnej formie. Jak wiecie nie tak dawno rzuciłem palenie i dołożyłem organizmowi kilka kilogramów. Jakiś czas temu myślałem, że waga zaczęła się stabilizować, ale ostatecznie dobiłem do 92 kg. Po osiągnięciu tej wagi wróciłem do mniej więcej stałych pór posiłków, nic nie pojdadam między nimi i niemal całkowicie wyeliminowałem słodycze, więc liczę na to, że waga będzie już tylko spadać. Wynik z przedwczoraj: 90,5 kg.
Doświadczyłem ostatnio czegoś nowego. Dopadła mnie infekcja, co raczej nie jest u mnie normą, a rzadkością. Do połowy lipca mogłem bez skrępowania mówić, że choroby zakaźne się mnie nie imają. To się zmieniło, i myślę, że przyczyną jest właśnie odstawienie papierosów. Organizm stał się czasowo bardziej podatny na wirusy i stoczył wyczerpującą walkę manifestując ją takimi objawami jak: gorączka, katar, kaszel, ból gardła i delikatne duszności. Dałem sobie trzy dni wolnego i wróciłem do treningów bardziej wypoczęty (odpuściłem sobotni parkran).
Co do zbliżających się zawodów na 10 km:
Wariant optymistyczny - sub45
Wariant realistyczny - 46-47 minut
Wariant pesymistyczny - 48 minut i więcej
Dlaczego tak? Waga odgrywa znaczącą rolę. Jeden kilogram więcej może przełożyć się na kilka dodatkowych sekund na kilometrze, co doskonale widać na treningach. Teraz tylko uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać na szczyt formy, który może przypaść na październik/listopad. Ostatnio pisałem o sub44, ale wydaje mi się, że jest to wynik całkowicie poza moim zasięgiem na tę chwilę.
Pogoda w Warszawie będzie raczej daleka od optymalnej. Bieg co prawda zaczyna się ogodzinie 21:15, ale według prognoz o tej porze termometry mogą wskazywać nawet 26°C.
Haken