Trening i ważenie
Trening
W tym tygodniu odpuściłem ściganie się na parkrunie. Zamiast tego wyspałem się i poszedłem na trening. Jak było? Początek ciężki z uwagi na pojawiający się ból, ale po kilku kilometrach było już ok. Intensywność w tym tygodniu była mniejsza, objętość również, a zatem mam nadzieję, że nic niedobrego się nie wydarzy w najbliższym czasie, bo chciałbym zrobić mocniejsze sesje. W tym tygodniu najdłuższy bieg w cyklu, może dodatkowo parkrun i w okolicach 12-13 marca szybkie 15 km. Może dam radę, choć najważniejsze jest, żeby nie nabawić się kontuzji i dowieźć aktualną formę na linię startu.
To, że ból puszcza po rozgrzaniu organizmu nie znaczy, że wszystko jest w porządku. Kluczem jest obserwacja po treningu - czyli czas kiedy organizm wraca do homeostazy.
Ważenie
Ani w czwartek ani w piątek nie stanąłem na wadze, ale dzisiaj nadrobiłem zaległości. Wygląda to tak:
Było: 84,3 kg
Jest: 84,3 kg
Czyli bez zmian. Pełna stabilizacja. Myślałem, że może poszło trochę w górę, bo jednak był to lżejszy tydzień i - co więcej - zjadłem dużo kalorycznych słodkości, ale wygląda na to, że nic takiego się nie zadziało.
Bubu
Dostaliśmy dodatkową kroplówkę, elektrolity i tabletki na biegunki. Mimo że Bubu nadal jest w kiepskim stanie, to dopominał się o głaskanie - to mały gest, ale świadczący o tym, że poczuł się trochę lepiej.
Haken