Trening
Raport z dzisiejszego treningu
Znakomita pogoda do biegania. Momentami odzywał się lewy mięsień pośladkowy wielki i średni, ale poza tym spory komfort. Warto czerpać pełnymi garściami z takiej wiosennej aury, bo nie wiadomo czy za niedługo ponownie nie przyjdzie nam się mierzyć ze śniegiem, breją i lodem na trasie.
Liczę na to, że w sobotę będę mógł powalczyć o złamanie 20 minut na 5 km. Będę się starał utrzymać międzyczasy, które podałem kilka wpisów temu.
Nawet po promenadzie falochronu biegłem mając duży komfort, a tam wiatr potrafi być bezlitosny.
Licznik w styczniu pokazuje 316 km. Jeszcze jutro i będę mógł podać oficjalny kilometraż w tym miesiącu. Miałem bodajże 6 dni wolnych od biegania - dość dużo, ale w te dni trenowałem siłowo. Nie licząc dnia po zawodach ultra. Wczoraj miałem taki dzień - znaczy sie dzień wolny od joggingu. Dzień, w którym skoncentrowałem się na ćwiczeniach wzmacniających. Coraz bardziej podobają mi się treningi z kettlebelem.
Jutro lub pojutrze postaram się dodać wpis w ramach podsumowania miesiąca. Napiszę w nim o dalszych planach biegowych, Bubusiu, filmach i książkach.
Haken