Przygotowań ciąg dalszy
Krótki raport z przygotowań z refleksjami u boku
69 dzień przygotowań w ramach projektu Bieg Westerplatte.
Liczba wykonanych sesji treningowych: 74
Już przed 10 zebrałem się na dzisiejszy trening, trening dość mocny, ale zrealizowany bez większych trudności. Biegało mi się dużo lżej aniżeli wczoraj podczas zawodów. Od razu po powrocie poddałem się kontemplacji. Jakie czynniki mogły mieć na to wpływ?
*Aby dotrzeć na miejsce zawodów musiałem pokonać kilka kilometrów na nogach
*Nieodpowiednie nawodnienie. Na zawody miałem ze sobą tylko 1,5 litra wody. A to niewiele na taką pogodę + dojazd, gdzie trzeba pokonać swoje na nogach. Przed treningiem zawsze mocno się nawadniam, bo podczas treningu nie sposób to nadrobić. To mógł być jeden z kluczowych czynników, który negatywnie odbił się na samopoczuciu i możliwościach. Dzisiaj podczas treningu sobie to uświadomiłem i postanowiłem edytować wpis. Aż się sam sobie dziwię, że wcześniej o tym nie pomyślałem.
*Zbyt wczesne rozpoczęcie rozgrzewki i za szybkie tempo
*Wolne dni znalazły swoje odzwierciedlenie dzisiaj
*Wysoka temperatura oraz wilgoć, duchota
*Nastawienie na inny profil trasy
*Za mała podaż kaloryczna poprzedniego dnia
*Krótszy sen, choć poprzednie noce były dobre/bardzo dobre jakościowo i objętościowo
*Inna bluzka i spodenki
*Brak znajomości terenów
Bardzo możliwe, że jeszcze się czegoś doszukam. Z pewnością nie jest to jeden winowajca, a kilka elementów, które złożyły się na gorsze samopoczucie.
Jeszcze mam świeżego newsa. Wczoraj pod wieczór przeglądałem najbliższe biegi i natknąłem się na bieg przełajowy na 5 km po terenie Westerplatte. Zapisałem się i opłaciłem. Start za tydzień w niedzielę o godzinie 11:00. Tak że dużo zawodów przede mną. Obiecuję zdać relację. Jest to "II Bieg Tropem Misia Wojtka".
Haken