Relacja z przygotowań w ramach projektu...
Relacja z przygotowań w ramach projektu Bieg Westerplatte
50 dzień przygotowań w ramach Projektu Bieg Westerplatte.
Liczba wykonanych treningów: 58
Witajcie w moim kolejnym raporcie. W niedzielę zrealizowałem około dwugodzinny bieg pokonując dystans w granicach 23-24 km. Takie dłuższe treningi biegowe będą teraz częściej pojawiały się w moim repertuarze. Myślę, że maksymalna objętość czasowa poświęcona na taką sesję będzie dochodziła maksymalnie do okolic 180 minut. Planuję jeden dzień w tygodniu przeznaczać na trening biegowy wychdodzący poza barierę 90 minut. Fascynujące, że podczas jednego biegu byłem w trzech miastach. Biegałem po Gdańsku, Sopocie i Gdyni. Może kiedyś zahaczę o małe trójmiasto. Na drugi dzień wykonałem dość mocny akcent biegowy oraz trening siłowy i czułem się zregenerowany, no ale ja mam ten przywilej korzystania z uroków młodości. Forma jest, bez wątpienia, ale wierzę, że dyscyplina i sumienność doprowadzą mnie znacznie wyżej.
Dzisiejszy trening był obfity w rzęsiste opady deszczu. W sumie przez cały trening towarzyszył mi deszcz. Cieszy mnie to, ponieważ muszę być gotowy na bieg w każdych warunkach atmosferycznych. Przyjazna aura w dniu zawodów to myślenie życzeniowe.
Przypominam, że 26 sierpnia biorę udział w zawodach na 10 km i z pewnością nie omieszkam dodać wpisu na ten temat.
Jak już wspominałem w którymś ze wpisów po Biegu Westerplatte zamierzam wziąć udział w gdańskim półmaratonie. Pojawiła się też u mnie myśl, że moze zamiast gdańskiego półmaratonu pojechać do Warszawy na maraton, który będzie się odbywał tego samego dnia. Zobaczę. Do lokalnej imprezy zachęca odległość i komfort dojazdu.
Czy wybrałem dystans, w którym będę się specjalizował? Nie. Póki co chciałbym swoje osiągi podnosić na różnych dystansach. 5, 10, 21 czy 42 km z pewnością będą pojawiać się u mnie najczęściej, ale nie wykluczam przygotowań do biegów ultra. Dystans 5 km jest dla mnie ciekawy z uwagi na to, że wymaga tak naprawdę niemalże najwyższych obrotów od początku do końca. 10 km już znacząco różni się charakterystyką, a co dopiero półmaraton czy maraton.
W Każdym razie po Biegu Westerplatte pojawi się u mnie nowy projekt, który też prawdopodobnie będzie trwał około 2 miesięcy. Następny wpis biegowy pojawi się prawdopodobnie w sobotę - być może będzie to raport z kolejnej edycji parkrun.
Jutro spodziewajcie się refleksji na temat klasycznego filmu z samiutkiego początku lat 40.
Haken