Bumblebee (2018)
Bumblebee (2018)
Michael Bay ustępuje dyrektorskiego fotela i na jego miejsce zasiada Travis Knight. Celna zmiana. Dzięki temu zabiegowi mogłem cieszyć się historią o niezwykłej mocy i cieple przyjaźni, która sprawia, że pomimo trudnych życiowych doświadczeń możemy odzyskać równowagę i dawnego siebie.
Akcja filmu rozgrywa się w 1987 roku. Na planecie Cybertron trwa wojna. Jeden z autobotów pod nazwą B-127 zostaje zesłany na Ziemię gdzie poznaje 18-letnią Charlie. Charlie (Hailee Steinfeld) jest cierpiącą z powodu śmierci ukochanego ojca nastolatką zupełnie nie mogącą porozumieć się ze swoją matką i jej nowym partnerem. Dziewczyna czuje się odrzucona przez świat i poszukuje zrozumienia. Pod przykrywką twardej i buńczucznej nastolatki kryje się istota o niepospolicie wrażliwej strukturze.
Któregoś dnia Charlie znajduje na złomowisku żółtego garbusa i zabiera go do swojego garażu. Tym garbusem okazuje się być Bumblebee. Ich relacja szybko rozwija się w niezwykłą przyjaźń.
Kadr z filmu Bumblebee (2018)
Jejku, jak dobrze się stało, że kapitanem statku został Knight, bo w przeciwnym razie otrzymałbym trzy godzinną mamałygę Baya z wybuchami i prężącą swoje wdzięki dziewczyną na tle Dogde Chargera. W wersji Knighta mamy film mający piękną warstwę fabularną i kilka dobrych scen akcji. Niesamowite, jak wiele emocji można było wyczytać z oblicza Bumblebee w tym filmie.
Film sprawdza się jako produkcja dla starszych widzów i tych, którzy chcą obejrzeć wraz ze swoimi dziećmi wartościowe kino. O trudach dorastania, potędze przyjaźni, cierpieniu, procesie żałoby, żalu po stracie i do tego wszystkiego efektowne sceny walk. I można w tym wszystkim posłuchać hitów z lat 80.
Plakat z filmu Bumblebee (2018)
Gatunek: Sci-Fi, dramat
Produkcja: USA
Reżyseria: Travis Knight
Obsada: Hailee Steinfeld, John Cena, Jorge Lendeborg Jr., Dylan O'Brien, Pamela Adlon, Stephen Schneider
Ocena: 8+/10
Haken