Czarownice (1922)
Czarownice (1922)
Film miał swoją premiere ponad sto lat temu. Świetne wykonanie, po dziś dzień dzieło Christensena wzbudza zachwyt. Interdyscyplinarne kino łączące w sobie kilka gatunków tworzących finalnie film fabularno-dokumentalny. Muzyka przez pierwszą połowę filmu wprawiała mnie w stan wyciszenia, zaintrygowania i błogostanu. Rzadko doświadczam takiego uczucia podczas seansu. Benjamin Christensen swoim rzemiosłem potrafił je u mnie wywołać.
Kadr z filmu Czarownice (1922)
Dużo ciekawostek o dawnych wierzeniach, inkwizycji i ówcześnie stosowanych torturach. Opowiada tak naprawdę o tym, że do osiągnięcia harmonii i obniżenia przemocy do absolutnego minimum potrzebna jest edukacja. Edukacja jak najbardziej rozpowszechniona i na jak najwyższym poziomie. Jeszcze trzeba powiedzieć, że scenografia w Czarownicach wymiata. Warto sięgnąć po ten tytuł i broń Boże nie zrażać się tym, że jest to kino nieme. Scenografia, muzyka i sposób opowieści sprawiają, że obraz jest jak najbardziej aktualny i potrafi zainteresować nawet tych bardziej opornych na stare kino.
Wiedzieliście, że aby okazać swoje poddaństwo Złemu, należało ucałować jego zad?
Plakat filmu Czarownice (1922)
Gatunek: dokumentalny, historyczny, horror, niemy
Produkcja: Szwecja
Ocena: 9/10
Haken