Weekend w blasku zawodów
Weekend w blasku zawodów
Już w niedzielę półmaraton! Dzisiaj wykonałem ostatni planowy trening. Jutro prawdopodobnie odpuszczę bieganie i ewentualnie poćwiczę siłowo omijając obciążenie dolnych partii. Jakie emocje mi towarzyszą? Trochę ekscytacji, ale w dużej mierze towarzyszy mi spokój. Prawie w ogóle nie doświadczam stresu. Do poprzednich zawodów również podchodziłem ze względnym spokojem, choć chwilami mocno się ekscytowałem, ale nie był to stres, a jak był, to w niewielkim, pozytywnym wręcz natężeniu. Byłem uczciwy. Trenowałem ciężko i regularnie mimo wielu innych aktywności - mogę z dumą i spokojem stanąć na na linii startu. Warto pamiętać, aby na starcie nie pozwolić adrenalinie na przejęcie kontroli, bo można się ostro naciąć i pożałować szaleństwa po kilku pierwszych kilometrach. W szczególności na tak długich dystansach.
No nic, myślę, że w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek zdam relację ze swoich biegowych dokonań. Może wpadnie do tego wszystkiego kilka fotek.
Haken