Stowarzyszenie Umarłych Poetów
Stowarzyszenie Umarłych Poetów (1989)
Ekscentryczny nauczyciel angielskiego (Robin Williams) wprowadza powiew świeżości do liceum kierującego się konserwatywnymi ideami. Peter Weir wraz z trzymającym pióro Tomem Schulmanem tworzą wielkie kino. Dialogi, poezja, fabuła, sceny, dialogi, poezja, no i te przecudowne dialogi! Podczas oglądania nie sposób wyróżnić jeden z trzech aktów, bo każdy był na tożsamym poziomie. Młodość, marzenia, szerokie perspektywy i nutka szaleńczej, młodzieńczej natury. Nie jest to film usłany różami, choć z początku widz może odnieść takie wrażenie, to reżyser z każdą sceną odkrywa przed nami posępną stronę filmu, który w swej naturze jest dramatem kompletnym. Osobiście uważam, że jest to kino najwyższych lotów i swego rodzaju gałgaństwem byłoby nie zapoznanie się z tą historią.
Plakat z filmu Stowarzyszenie Umarłych Poetów reż. Peter Weir
Doceńmy rudowłose piękności poprzez poezję
Dziewczyno
Dziewczyno o rudych włosach
i zielonych oczach jesteś
powabna i urocza
jesteś piękna i płonąca jak blaski słońca.
Dziewczyno ruda niczym wiewióreczka
Twe piękno błyszczy w słońcu
bardziej niż blask złota
na to by Cię ciągle wielbić zawsze jest ochota.
Ile w tobie piękna kunsztu i urody
niczym jantar złocisty wyciągnięty z wody
i jeszcze te śliczne piegi jak u biedroneczki
kunsztowne i drobne brązowe kropeczki.
Biel Twojej twarzy z daleka urzeka
a Twe miedziane długie włosy falują jak rzeka.
O piękny rudzielcu ileż masz urody
ileż czaru jest w Twym złocie nawet po stokrocie.
- Henryk Siwakowski
Urodziny Bubusia
Wczoraj, 11 grudnia 2022 roku upłynął rok naszej przyjaźni. Pomimo swoich epizodycznych zaniedbań wynikających z nałogu uważam ten rok za udany. Bubuś z początku był znacząco apatyczny i wystraszony, ale już po kilku tygodniach ofiarował nam swoje serce i na stałe zapisał się w szeregach najbliższej rodziny. Żałuję, że przez swoje słabości bezpowrotnie straciłem czas, który mógłbym poświęcić na doskonalenie naszej więzi. W każdym razie wczorajszy dzień był dla mnie wyczerpujący, pewnie z uwagi na niewielką ilość snu, ale uczciliśmy rocznicę kiełbasą, a dzisiaj w postaci deseru czeka na Bubusia pasztet. Dołożę starań, aby ten rok był bardziej barwny i rozwojowy!
Sto lat Bubusiu!
Haken