Plan na złamanie 20 minut w sobotę
Plan na złamanie 20 minut w sobotę
Parkrun pojutrze, a ja chciałbym powalczyć o złamanie 20 minut. Dzisiaj warunki są znakomite (nie licząc ostatnich podrygów silnego wiatru), ale w sobotę może być różnie. Na horyzoncie uwidaczniają się opady deszczu ze śniegiem, wprawdzie niezbyt obfite i raczej przy dodatniej temperaturze, ale jednak. Buty, które chcę ubrać nie przepadają za śliską nawierzchnią. W tym tygodniu pojawił się nieprzyjemny ból biodra. Podczas szybszych odcinków ból się nasilał, a po zwolnieniu tempa biegu słabną. Ścięgno w prawej nodze również dawało się we znaki. Dzisiaj biorę dzień wolnego i jutro sprawdzę swoją dyspozycję.
Zmodyfikowałem jeden z trybów sportowych w zegarku, który powienien mi teraz ułatwić wyśrubowanie zamierzonego wyniku.
Plan na poszczególne międzyczasy:
1 km - 4:10
2 km - 4:05
3 km - 3:55
4 km - 3:55
5 km - 3:50
Czas na mecie: 19:55
Przyjrzałem się celom, które sobie wyznaczyłem na najbliższe tygodnie i miesiące. Paradoksalnie najłatwiejszym celem wydaje się być maraton, gdzie zostawiłem sobie spory zapas biorąc pod uwagę aktualną formę i wyniki. Obok niego jest bieg na 3 km, a potem 5 km. Najtrudniejszymi celami są te ustawione pod 10 km i 21,0975 km. Nie ukrywam, że chcę je wszystkie odhaczyć jak najprędzej. Głód wyników i bycia jednym z najlepszych jest duży. Cierpliwość chwilami za bardzo u mnie kuśtyka.
Haken
Dodaj komentarz