Bieg Kociewski
Cel zrealizowany - bariera 43 minut pękła ze sporym zapasem
Bieg w Starogardzie Gdańskim zaliczony. Ostatnio pobiegłem na tym dystansie 45 minut i 12 sekund, (17 września, Bieg Westerplatte) a dzisiaj osiągnąłem czas 42 minut, 28 sekund i 41 setnych. Warunki do biegania były naprawdę dobre, chłodno, słonecznie i sucho. Jedynie porywisty wiatr rzucał kłody pod nogi. Pogoda niezła na długie dystanse, jednak konfrontacja z temperaturą i wiatrem przed biegiem i po biegu była trudna. Trasa przyjemna, subiektywnie i obiektywnie łatwa, bez większych nierówności i podbiegów.
Czas: 00:42:28.41
Pozycja: 79/328
Link do tabeli wyników: https://elektronicznezapisy.pl/event/8748/results.html
Nie czułem się dzisiaj jakoś specjalnie w dyspozycji do szybkiego biegania, a mimo to poprawiłem swój ostatni czas o blisko 3 minuty. Deprymująca była kwestia dojazdu i powrotu, ale na szczęście w drodze powrotnej załapałem się na podwózkę. Wiedziałem, że spokojnie mogę zejść poniżej 45 minut, ale nie spodziewałem się złamania bariery 43 minut. Fajnie, że się udało.
Miałem wrzucać cotygodniowy kilometraż, ale pomyślałem, że bardziej komfortowo będę się czuł w formacie miesięcznym. Tak że czekajcie na podsumowanie moich 30 pierwszych dni z zegarkiem Suunto.
Pora na kilka zdjęć. Najpierw fotki przed biegiem.
A teraz po:
Następnym krokiem jest maraton. Pojedynek z królewskim dystansem odbędzie się 29 października. Celem jest złamanie 3 godzin i 30 minut. Jednak biorę pod uwagę również bardziej ambitny plan, czyli 3 godziny i 15 minut. Trasa nie należy do tych łatwych, więc może szarżuję z wynikiem, ale kto wie, może będzie to mój dzień.
Zrzucik z zegarka.
Trochę mnie martwią dolegliwości bólowe achillesa, które po zakończeniu biegu odezwały się z podwójną mocą. Dzisiaj już tylko leżakowanie i spokojny spacer z Bubusiem.
Haken
Dodaj komentarz