Autopsja Jane Doe (2016)
Autopsja Jane Doe (2016)
Akcja filmu rozgrywa się głównie w kostnicy. Dzięki umiejscoweniu linii fabularnej w takim miejscu i umiejętnej reżyserii możemy poczuć przeszyty mrokiem i zimnem klimat kina grozy spod ręki norweskiego reżysera André Øvredala. Klimat zdecydowanie zasługuje na miano najlepszego apsektu seansu. Zadowala również muzyka. Aktorstwo poprawne, lecz bez rewelacji. Historia nie zaskakuje. Film do momentu rozbuchania pełnowymiarowej akcji oceniałem jako bardzo dobry. W chwili pojawiania się co i rusz nowych zjawisk naprzyrodzonych film zaczął tracić dla mnie na wartości. Może potrzebowałem filmu o pracy patologa sądowego? Jest taka możliwość. W każdym razie jest to całkiem przyjemny straszak. Na jedno podejście w porządku. W każdym razie za motyw pracy w prosektorium dostaje ode mnie duży plus. Fascynujący zawód.
Na plus również to, że dzieło Andre zamyka się w 90 minutach. Nie towarzyszyło mi uczucie, że film jest niepotrzebnie rozwleczony. Fabuła w późniejszych aktach schematyczna, ale dzięki sprawnej reżyserii ból wynikający ze schematów przestaje tak bardzo mierzić i sprawia, że drogę do końcowych napisów można przemierzyć w całkiem dobrej formie.
Gatunek: horror, ghost story
Produkcja: Wielka Brytania, USA
Ocena: 6/10
Haken
Dodaj komentarz