Dzień wolnego i bolączki z nim związane...
Postaw kawę!
Od dzisiaj każdy z Czytelników i Czytelniczek może wesprzeć mnie poprzez wyżej zamieszczoną stronę dowolną kwotą. To dodatkowa motywacja i będzie mi niezmiernie miło, jeśli mój blog i wpisy na nim okażą się dla kogoś na tyle interesujące, że zechce postawić mi przysłowiową kawę.
Uciążliwy dzień wolnego
Dni, w których poświęcam się w pełni regeneracji stroniąc od ćwiczeń i nadmiernej aktywności bywają trudne. Dzisiejszy dokładnie w tym kontekście daje się we znaki. Brak wylewu endorfin i błogości związanych z treningiem odbija się na moim samopoczuciu. Trudno jest mi się czymś zająć i momentami czuję narastającą we mnie frustrację. Przyznam się, że ciężko mi dotrwać do jutrzejszego rozlewu potu na siłowni. No ale jak się dorwę, to wyleję z 1,5 tysiąca kalorii.
Haken znalazł inspirację
Coraz bardziej podoba mi się świat sportu, a konkretniej biegania. Poszukując inspiracji, nie licząc największych światowych sław natknąłem się na Artura Pelo, biegacza, którego sylwetka jest najbliższa moim upodobaniom, choć nie wykluczam, że w przyszłości podzielę los wirtuozów z Kenii.
Już trochę mniej przeraża mnie myśl i wizja będącego bardzo szczupłym, ale mimo wszystko pewien niepokój pozostał.
Nie tylko biegi
Warto pamiętać o ćwiczeniach uzupełniających. Mam tutaj na myśli trening siłowy, który skrupulatnie wykonuję na poszczególne partie mięsniowe (w zależności od dnia tygodnia) przed dłuższym wybieganiem. Biegacz, aby mieć dużą wytrzymałość i prędkość potrzebuję silnych mięśni, brak masy mięśniowej skutkować będzie najpewniej gorszymi wynikami. Pamiętajmy, aby starać się wzmacniać nasze mięśnie, bo bez tego łatwiej o kontuzję i wszelakie dolegliwości bólowe, tak często pojawiające się na różnych odcinkach pleców.
Zbawienne działanie ma na mnie blog i tworzenie wpisów, frustracja odeszła i czuję ulgę połączoną z przypływem radości.
Haken