Podsumowanie miesiąca
Kolejny miesiąc ciężkiej pracy za mną. Zdecydowanie przeważały treningi biegowe, ale znalazłem też energię i przestrzeń na sesje siłowe. Przedwczoraj pisałem o sześciu dniach wolnych od biegania w tym miesiącu, ale się pomyliłem. Takich dni było pięć.
Styczeń zakończyłem dość spokojną dychą i tym samym zamykam miesiąc z następującym kilometrażem:
W styczniu byłem na dwóch imprezach biegowych. Pierwszą z nich była impreza Ultra Way w Gdyni, gdzie biegłem na dystansie około 28 km swój pierwszy oficjalny bieg górski/trailowy. Drugie zawody odbywały się w Żukowie z okazji WOŚP.
Teraz kilka słów o planach biegowych na najbliższe tygodnie. 11 lutego zamierzam być na urodzinowym biegu w Gdyni. Masowy bieg, 10 km, trasa atestowana. Na tę chwilę liczba zapisanych i opłaconych uczestników wynosi 1944. Może się mylę, ale wygląda mi to na pierwszą tak dużą imprezę w tym roku w Polsce. I być może w lutym to będzie na tyle, jeżeli mowa o zawodach.
Bubuś
Jak wiecie w ostatnich dniach Bubuś podupadł na zdrowiu. Biegunki podbarwione krwią, wymioty, a za tym wszystkim narastające osłabienie. Na domiar złego lek na zwyrodnienia stawów przestał działać i Bubu ma duże problemy żeby się podnieść czy położyć. Gdy już wstanie, z moją pomocą czy sam, to jest trochę lepiej, ale bez szału. Dostał kroplówkę, zastrzyki, antybiotyk i inne leki do domu. Wczoraj podałem mu ostatnią dawkę. Podawanie leków w proszku było arcytrudnym zadaniem, ponieważ Bubu całkowicie zrezygnował ze swojej karmy, a podanie mu umaczanego w nim jajka również nie kończyło się 100% sukcesem.
Dzisiaj w południe mieliśmy wizytę u weterynarza. Na szczęście już mógł dostać librelę, czyli zastrzyk na zwyrodnienia. Miał mieć też pobraną krew do badań, ale niestety nie mogliśmy znaleźć naczynek. Liczne próby, bardzo stresujące dla Bubusia, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Spróbujemy za około półtora tygodnia. W ostatnich dniach Bubu miał też zatwardzanie i tylko raz się wypróżnił - niestety był to stolec pokryty szkarłatnym śluzem + sam śluz. Dostał elektrolity, które udało mu się podać za pomocą strzykawki. Zmieniliśmy też karmę, choć pewnie minie trochę czasu zanim uda nam się dobrać najbardziej odpowiednią dla niego.
Teraz pozostaje czekać i obserwować. W ciągu kilku dni jego stan powinien się poprawić - a przynajmniej na poziomie układu kostno-stawowego.
Filmy i książki
W styczniu oglądałem dużo mniej niż w grudniu, a grudzień ogólnie był wyjątkowo bogaty w zasilenie mojej wewnętrznej filmoteki biorąc pod uwagę liczbę treningów i zawodów. Jeżeli dobrze liczę, to w styczniu obejrzałem 25 filmów i 2 seriale. Które produkcje według mnie zasługują na szczególną uwagę?
*Tallulah (2016)
*Królowa wojownik (2022)
*Lalki (1986)
*Matka i córka (1960)
*Opowieść (2018)
*Wojny jednorożców (2022)
*Tajemnice Los Angeles (1997)
*Bestia (1996) (bezpieczna kalka Szczęk, z mątwami zamiast rekinów)
A na czym się mocno zawiodłem?
*Ekstremalni biegacze (2017)
*Uśmiech Mony Lizy (2003)
*Maria Antonina (2006)
*Anihilacja (2018)
Całej reszty już nie będę wymieniał, ale pozostałe mieściły się u mnie w przedziale 5-7/10.
Co z serialami?
Zabrałem się za The Last of Us. Duża różnorodność jeżeli chodzi o poszczególne epizody. Tygiel gatunków, gdzie najlepiej sprawdza się w roli dramatu obyczajowego i w nielicznych momentach jako akcyjniak. Lubię wspomnienia Ellie ze swojego życia sprzed wyruszenia w podróż i relację, która tworzy się pomiędzy nią a Joelem.
Oprócz powyższego sięgnąłem po Tajemnice polskich morderstw. Polski serial dokumentalny opowiadający o rozwiązanych sprawach kryminalnych. Każdy odcinek to osobna historia. Nie wszystkie epizody widziałem, ale już teraz mogę powiedzieć, że realizacyjnie jest wyborny. Naprawdę dobry true crime - i to na naszym podwórku.
Jeżeli chodzi o literaturę, to chwyciłem się serii o przygodach młodego czarodzieja. Mowa tutaj oczywiście o powszechnie znanej i lubianej serii "Harry Potter". Kiedyś czytałem, ale finalnie jej nie dokończyłem. Kupuję poszczególne części od wydawnictwa "Media Rodzina". Pierwszą i drugą część przeczytałem bardzo szybko. Trzecia zajęła mi trochę więcej czasu. Teraz jestem na części czwartej, która ma póki co najwięcej treści, bo aż 760 stron.
Filmy o Harrym lubię, nawet bardzo, książki też. I gry również (pierwsze trzy cześci).
A oprócz tego trochę poezji - Julian Tuwim i Emily Dickinson.
Początek lutego
Luty zacząłem od szybkich 12 km z groszem. Zacząłem go również od wizyty u weterynarza z Bubusiem. Nową, tzw. gastryczną karmę już dostał. Smakowała mu, nawet bardzo. Im więcej mięsa, tym Bubuś szczęśliwszy - to po prostu widać. Tylko nic zbyt tłustego. Dziczyzna czy kaczka odpadają. Najlepiej drób, cielęcina czy wołowina. Rzecz w niskiej zawartości tłuszczu.
Haken