Romeo i Julia (1968)
Romeo i Julia (1968)
Piękno uderza z ekranu i słuchawek. Duch Williama Szekspira przemówił w ekranizacji autorstwa Franciego Zeffirelliego. W postać Romea wcielił się Leonard Whiting, a zaszczyt wkomponowania się w Julię spadł na Olivie Hussey. Wiek aktorów znacząco podnosi wartość dzieła Franciego dodając mu realizmu. Za muzykę odpowiada maestro brzmienia Nino Rota.
Romeo zobaczywszy Julię na balu traci głowę i pochłonięty strzałą amora obdarowuje jej częścią również swoją ukochaną. Pomimo ich namacalnej i pełnej liliowej woni miłości zwaśnione rody nie dochodzą do porozumienia. Scena z nocy uciech w akcie pierwszym, kiedy to mogłem obserwować taktowny, pełen wdzięku i uczuć taniec; zasługuje w moim przekonaniu na wyróżnienie. Tam widz doświadcza także debiutanckiego spotkania dwojga nastolatków. Młodość i niepohamowana miłość, a na końcu bezmierna tragedia. Film mający w sobie miód najlepszej jakości dla uszu i ślepi widzów. Patos i pompatyczność to niewątpliwie jedne z większych zalet tejże tragedii. Piękno, piękno, piękno!
Plakat z filmu Romeo i Julia (1968)
Gatunek: kostiumowy, melodramat
Produkcja: Wielka Brytania, Włochy
W filmie występują takie komponenty jak: przemoc, subtelna nagość
Film w moim przekonaniu jest odpowiedni dla widzów od 13 roku życia.
Moja ocena: 10/10
Haken